Czy można się zakochać z gwarancją, że będzie dobrze?

Droga Estero,

po spędzeniu lat na chwaleniu się, wzmocniona moim dziesięcioletnim Piccolo Amore Quieto, mam nadzieję na twoje odpowiedzi pełne mądrości i pragmatyzmu, dwóch cech, które myślałam, że też posiadam. Cieszyłam się, bo myślałam, że mam wszystko: stałą pracę nareszcie o krok od podpisania, test konkubinatu zdany pomyślnie, plany (jeszcze mgliste, ale podobno bardzo solidne) na życie, małżeństwo, wspólne dzieci, aż uderzenie nadejdzie w październiku

Jesteśmy dwoma trzydziestoletnimi "południowcami" przeszczepionymi na północ (wygląda jak łamacz językowy), on ze stabilną i obiecującą pracą, ja wróciłem na wieś we wrześniu z powodów rodzinnych, kończę zostać tam, ponieważ praca nad nie zazębia się.Wyznaje mi na tydzień przed rocznicą, że pocałował koleżankę z pracy, co zapoczątkowało trzymiesięczny (jego) dziwaczny, otwarty związek, rozpoczęty za moją progresywną/dyskretną zgodą z powodu (mój) dystansu.

W końcu ten drugi ma dość tej sytuacji i pod koniec grudnia zrywają. Mówi mi, że zawsze mnie kochał, a ten drugi był tylko wypełniaczem. Cieszę się, ponieważ w międzyczasie dostaję pracę, na którą tak ciężko pracowałem w twoim północnym regionie, ale coś nie działa. Szukamy razem domu, nawet znajdujemy, zaczynam tam zabierać swoje rzeczy, ale jak przyjeżdża na sylwestra mówi mi, że potrzebuje czasu, że lepiej, jeśli odnajdę swoją niezależność, że jest chętny ugościć mnie u niego, dopóki nie zacznę nowej pracy, ale jest to bardzo mylące. Krótko mówiąc, zostawia mnie. Po jedenastu latach, bez konkretnego powodu, tylko szereg powodów, które mnie nie przekonują (mój niepokój, jego zobowiązania w pracy, jakieś problemy rodzinne, brakowało tylko pasikoników).Do rodziców wracam z podkulonym ogonem, pocieszają mnie przyjaciele, ale każdego dnia budzę się i zasypiam z płaczem. Odkąd mnie zostawił, pisał tylko, żeby zwrócić mi rzeczy. Nadal mam klucze do „naszego” domu, zostawił je dla mnie na wypadek, gdybym potrzebował gościny z powodu pracy, ale nie mam zamiaru wracać. Jak to możliwe, że go to nie obchodzi? Domyślam się, że oszalał i może ja też zaczynam tak myśleć. Jedyny raz, kiedy się spotkaliśmy po zerwaniu, bo musiałam mu coś oddać, kiedy zobaczył mnie ze łzami w oczach, wydawał się zdziwiony, prawie zirytowany. Odwróciłam się na pięcie i odeszłam bez słowa. Czy to ja jestem szalona, Ester, która cierpi jak pies po 11 latach? Niektórzy mówią, że wyświadczył mi przysługę, zerwał, zanim zrobiło się zbyt poważnie, ale czy 11 lat nie jest już poważne? Kiedy coś staje się poważne? Czy istnieje bezpieczeństwo emocjonalne, czy też para jest tylko niepewną równowagą między egoizmem?

Przepraszam za wybuch rzeki, ściskam.

M.

Odpowiedź Ester Viola

Drogi M.,

Ale widzisz to. Nawet aprobata rogów cię oszukała. Bo wiesz, współczesność. Nie wiem, ile motyk rzucamy sobie na stopy, na czoła, pod pretekstem tych współczesnych czasów. Współczesne czasy, które zawsze służą mężczyźnie.

Nigdy nie było lepiej niż teraz, proszę pana, nawet jeśli udają, że nie.

Zakochaj się: podstawowe zasady

Zasada krótkich historii miłosnych: im krótsze, tym bardziej parszywe i zakorzenione.

Co jest nienawistnego we wszystkich zdesperowanych, zakończonych lub nieodwzajemnionych miłościach? To nie ból, to upokorzenie: nieszczęśliwa miłość to ktoś, kto wręcza ci certyfikat „jesteś drugorzędny w moim życiu”.A potem wpadasz w pułapkę „próby zrozumienia”. Plan awaryjny na życie polega na refleksji: stracony czas składa się z „jak to mogło być” na przemian z „gdzie popełniłem błąd”.

Co gwarantuje zakochanie się?

Ty też nie przejmujesz się swoimi pytaniami, już wiem. Chcesz mieć pewność, że to minie. I mam to. Wszystkie gwarancje, które chcesz. Chociaż nie ma gwarancji co do następnego Peppe: może przybyć i wyglądać jak ministrant, czas mija i okazuje się, że jest byle jakim Sarratore. Jedyną pewną rzeczą dotyczącą ludzi jest to, że zawsze będziesz się co do nich mylić.

Więc przegląd rzeczy już powiedzianych:

Koniec miłości ma uniwersalną sukcesję. Nie ma osoby, która jest średnio chora, scappola jest ciężka. Jedynie czas reakcji jest indywidualny. Ktoś dziesięć miesięcy, ktoś dziesięć lat. Niektórzy spędzają tam pół życia, w tym kwadransie. Jemu to nie przeszkadza.

To choroba, pech jak z bajki, nic nie można zrobić, dopóki czar nie zostanie złamany, powiedział Francuz.Zawsze nosiłem to zdanie w kieszeni jak róg ormiańskiego świętego Grzegorza: jeśli w moim życiu padało, wiedziałem dlaczego, to znaczy wiedziałem, że musi padać.

Jeśli szukasz pracy katalogowej na temat końca miłości, to nie ma nic lepszego niż Elena Ferrante. Opowiedz procesy rozczarowania i powrotu do zdrowia wsposób

systemowy. Te strony przynoszą niemal leczniczą ulgę faktom istnienia.

Fenomenologia skończonej historii miłosnej

Oto, co Cię czeka.

1) Bezpośrednio następne tygodnie. Poczucie „nie dotrwam do jutra”. Beczki łez. Twoje miejsce na świecie to szpital. Do zobaczenia jutro, ale jutro nie jest kolejnym dniem, jest taki sam jak wczoraj i jest do bani. Żadnej poprawy, żadnego odkupienia, niczego do nauczenia się.

2) Szczerze mówiąc, brakuje tu rozsądku. Hope nie została jeszcze zabrana na cmentarz, taka jest prawda. Tęczowe wiadro jest zawsze tam: będzie przywoływać. Muszę oddzwonić. Jeśli nie, umrę.

3) Nie oddzwaniaj.

4) Kilka miesięcy później budzisz się z mniej szarą twarzą. Z pragnieniem nowej torebki. W porządku, nie jesteś martwy. Ale nie jesteś prawie żywy. Przeciągasz się z domu do biura, starając się ograniczyć szkody spowodowane nieuwagą. Nie oczekujesz już wiele, tylko osiem godzin odpoczynku. Wyciągasz się z biura do domu, wykorzystałeś sen, masz nadzieję, że śpisz, nie śpisz.

5) Nie wiecie jednak, że jest mały postęp: żujecie nadzieję, a ona prawie nic nie smakuje, zużyła się jak te różowe gumy do żucia w dzieciństwie, już jest twarda i smakuje jak nic. Najlepiej to wypluć. Nie oddzwoni. Przechodzisz od nadziei do zbawienia, czyli celów minimalnych: trochę lepiej funkcjonować fizycznie.

6) Wracasz do mniej więcej normalnego życia. Z potwornym wysiłkiem woli - teraz wyciśniętej bardziej niż cytryna - regularnie chodzisz na siłownię, budujesz sobie małe rytuały w ciągu dnia, rezerwujesz wycieczki nawet w pojedynkę, czytasz, oglądasz seriale i jesteś pasjonatem o rzeczach kulturalnych lub wzniosłych.To semolina, do której się zmuszasz

swallow, aby ponownie dołączyć do świata. Twoje dni są uporządkowane jak starzy ludzie, myślisz od czasu do czasu (nazwij ich głupcami, starzy ludzie, po tylu latach wciąż żyją).

7) Jednak wszystko jest nieprzejrzyste. Wrażenie pozostaje takie. Nieprzyzwoita nędza. Jesteś w emocjonalnej próżni, to znieczulenie wszystkiego. Wyobrażając sobie duszę zbudowaną z kości, czujesz się rozbity do kostek.

Rozdroże

Odtąd świat dzieli się na dwie części:

A) jest typ osoby, która poddaje się po zbyt silnym rozczarowaniu (procent

niski). Czy będzie w stanie oprzeć się i nie tknąć ani kawałka sentymentalnego szczęścia, choćby najfajniejszego. Pójdzie przez życie na inne sposoby, może dobrze się bawiąc, ale

bycie w parze zostanie wykluczone. I nie oznacza to, że jest to niefortunny, prywatny lub słaby wybór.

10) Inny typ osób, częściowo z przymusu, częściowo w obronie własnej, ponownie otwiera okiennice. Nie opiera się tinderowi ani przyjaciołom, że „jutro przedstawię cię mojemu znajomemu”. W pewnym momencie decydująca będzie siła, która będzie w stanie zgromadzić pragnienie. To: Nie chcę już być sam. I już nie będzie sama

Interesujące artykuły...