Kobieca nierówność, czym jest zespół Cassandry?- iO Donna

Zajmowanie miejsca w komunikacji miejskiej, przerywanie i zastraszanie podczas dyskusji, paternalistyczne wyjaśnianie pojęcia, które jest już znane i znane, mające mniejszą wiarygodność zawodową. Istnieje wiele sytuacji, w których kobiety są lub są nakłaniane do niedoceniania siebie na co dzień i które zwiększają nierówności między kobietami, a także mogą wystąpić w znanych im środowiskach, takich jak dom lub biuro. Często są to postawy tak nieuświadomione i przyzwyczajone, że nawet same kobiety je zinternalizowały i nie oceniają negatywnie. Ale są, a kobieta nie zawsze wie, jak zareagować.Nazywa się to „syndromem Kasandry”.

Nierówność kobiet, czym jest zespół Kasandry?

Kiedy Kasandra odmówiła spełnienia życzeń boga Apolla, dar proroctwa, którym ją obdarzył, przekształcił się w prawdziwą plagę: wszystkie przepowiednie, które córka króla Troi uczyni w przyszłości, nie spełnią się nigdy nie wierzono. Jest to jeden z najsłynniejszych odcinków Iliady i jest również podstawą zespołu całkowicie kobiecego, który nie jest diagnozowany medycznie, ale podkreśla niską samoocenę kobiet: zespół Cassandry.

Tak się dzieje, gdy kobiety też przyswoiły sobie charakter narzucony im przez społeczeństwo. Na przykład stwarzanie zagrożenia dla kierowców. Te postawy i stereotypy są podstawą szeregu codziennych nadużyć i ucisków, jakich doświadczają kobiety i które często powodują niską samoocenę, poczucie nieadekwatności, ciągłe poszukiwanie aprobaty z zewnątrz, aż do depresji: „Te cechy charakterystyczne Kompleks Kasandry prowadzi kobiety do dewaluacji siebie, aw konsekwencji do przyjęcia postawy defetystycznej, biernego poddania się swojemu przeznaczeniu.Dzieje się tak, ponieważ kiedy stereotypowa postawa jest eksponowana, nawet nieświadomie, aktywowane są społeczne skrypty behawioralne, które odzwierciedlają uprzedzenia. Ponieważ są one teraz zinternalizowane, łatwo wpaść w pułapkę trzymania się stereotypu” – wyjaśnia Federico Russo, dyrektor kliniczny Serenis, startupu i centrum medycznego oferującego wsparcie psychologiczne online.

Pięć codziennych sytuacji, w których kobiety się dewaluują

Ale jak ta dewaluacja przekłada się na życie codzienne? Z serią pozornie niewinnych postaw, które w rzeczywistości są formami dyskryminacji lub wykrętów wobec kobiet. Wiele z nich nie zostało jeszcze wchłoniętych jako postawy negatywne, dlatego ważne jest nie tylko ich rozpoznanie, ale także nadanie im nazwy: „Aby odwrócić ten trend, należy unikać trywializacji zjawiska jako niegodnego prawdziwego oburzenia” i zwracaj uwagę, aby dowiedzieć się, jak coraz mniej wpadać w pułapkę klasycznych uprzedzeń, które jeszcze bardziej podsycają różnice między płciami.Z drugiej strony nie pomaga przypisywanie „winy” za swój stan tylko męskiej części społeczeństwa, ponieważ wrzucając wszystko do jednego worka, nie docenia się wielu mężczyzn, którzy zamiast tego wspierają równość płci i nie wdrażać praktyk dyskryminacji ze względu na płeć” – wyjaśnia dr Russo.

1. Manspread, kiedy przestrzeń życiowa zostaje zaatakowana

To zdarza się każdemu: siedzisz w transporcie publicznym, a mężczyzna obok ciebie siedzi z rozstawionymi nogami, naruszając twoją przestrzeń. „Takie zachowanie jest często tolerowane, ponieważ nie czujemy się uprawnieni do ubiegania się o swoje miejsce lub żądania, które chroni nasze interesy, z obawy, że zostanie to odebrane jako gburowate i agresywne zachowanie. Sugeruje to, jak kobiety wydają się akceptować bycie odepchniętym do kąta i jak biernie akceptują postawę – zajmowania swojej przestrzeni – której wewnętrznie nie podzielają” – wyjaśnia ekspertka.

2. Mansplaining, kiedy ton staje się protekcjonalny i protekcjonalny

To typowa postawa mężczyzn, którzy muszą zdyskredytować argumenty drugiej osoby, aby wymigać się i po prostu wygrać. Nie tylko to, ale oprócz przerwania, osoba często powtarza rzeczy nie tylko już powiedziane, ale także znane kobiecie w paternalistycznym i protekcjonalnym tonie, w zasadzie nic więcej nie wnosząc do rozmowy. «Może się również zdarzyć, że kobiecie powtarza się koncepcje lub wyjaśnia rzeczy, o których była już doskonale świadoma wszystkiego, jakby uważała za pewnik, że „brakuje jej części”. Takie zachowanie wzmacnia nierówność płci, ponieważ kiedy mężczyzna wyjaśnia kobiecie temat w ten sposób, ożywia stereotypy dotyczące płci, które opierają się na rzekomo mniejszej wiedzy i zdolnościach intelektualnych.”

3. Utrzymująca się, zawsze przerywana przez mężczyzn

Podobnie jak Manplaning, Utrzymanie ma miejsce, gdy mężczyzna zawsze przerywa kobiecie.Dzieje się tak, ponieważ chce wyglądać na najsilniejszego i zawsze jest przyzwyczajony do narzucania się: „Jest to dynamika, którą często można znaleźć w kontekstach pracy zdominowanych przez mężczyzn, takich jak sale lekcyjne zarządów, sądy i parlamenty. Jeśli jednak kobiety przerywają, są postrzegane jako mniej przyjemne, niegrzeczne, bardziej dominujące i bardziej agresywne. Takie podwójne standardy po raz kolejny podkreślają ewidentne uprzedzenia społeczeństwa, które uważa mężczyzn za bardziej uprawnionych do narzucania się niż kobiety.

4. Różnica płci pracy. I to nie tylko kwestia wynagrodzenia

To prawda, że kobiety zarabiają średnio o 20% mniej niż mężczyźni, ale w sferze zawodowej wynagrodzenie nie jest jedyną występującą różnicą między płciami. Przeciwnie. Biuro i miejsce pracy pełne jest postaw, nawet nieuświadomionych, które tę lukę podkreślają. „Na przykład bardziej prawdopodobne jest, że w kontekście pracy kobieta jest mylona ze stażystą niż z mężczyzną, podczas gdy być może jest odwrotnie.Dzieje się tak dlatego, że nawet dzisiaj kobieta ma mniejszą wiarygodność w swoim zawodzie, zwłaszcza w tych historycznie kojarzonych z mężczyznami, a dominuje nieuświadomione przesąd, że mężczyźni są z natury przywódcami lub lepiej nadają się do ról kierowniczych, ujawniając przykłady zinternalizowanego machismo”.

5. Banalne

Każdemu mogło się zdarzyć, że podczas kłótni druga osoba nawet żartuje na temat cyklu miesiączkowego i hormonów: „Za tymi żartami kryje się wiele frazesów i frazesów, ale także dezinformacja na temat samego cyklu miesiączkowego . To, co dzieje się z pewnymi frazesami, zwanymi też żartami, polega na znikomym uwzględnieniu przez kobietę jej potrzeb i powodów, z prośbami i opiniami, które są trywializowane i sprowadzane do „zwarcia” przez hormony” – podsumowuje ekspert.

Interesujące artykuły...