Pięć ciekawostek o skórze i przyszłości pielęgnacji

W dziedzinie pielęgnacji skóry są tacy, którzy wychodzą z założenia, że skóra jest skupiskiem bakterii. Zaskakujące, prawda? Według niektórych naukowców byłaby to nawet dziesięciokrotność komórek ludzkich, 100 do 10 bilionów, według innych stosunek byłby zasadniczo taki sam. Jednak wszyscy zgadzają się z jednym faktem: w skórze, która jest najbardziej zatłoczonym narządem wraz z jelitem, obecnych jest do dwóch milionów na centymetr kwadratowy, z tysiąca różnych gatunków. Nic więc dziwnego, że ten ekosystem jest nadal badany.

Pielęgnacja skóry: wciąż jest wiele do odkrycia na temat skóry

Otaczająca nas osłona jest fascynującą niewiadomą.„Każde nowe odkrycie mikroorganizmów, które go zamieszkują, wymaga wielu innych w kaskadzie. Tak było dwadzieścia lat temu, kiedy zaczynaliśmy nasze studia i tak jest dzisiaj” – podkreśla Annie Black, międzynarodowy dyrektor naukowy Lancôme.

Więc każdy, kto myśli, że nie ma nic więcej do powiedzenia, powinien pomyśleć jeszcze raz. Nauka następnie przełamała uprzedzenia, takie jak myślenie o drobnoustrojach jako niebezpiecznych gościach, z którymi można żyć. To nie jest takie. Każdy mikroorganizm został następnie przeanalizowany i złożony.

«Każdy ma dowód osobisty, który wywodzi się z sekwencji jego komórek i precyzyjnego zadania do wykonania. Wszystko razem zapewnia niesamowity efekt bariery» – podkreśla Annie Black.

Mocna bariera na glinianych nogach. „Nieco zbyt agresywne oczyszczanie, udar słoneczny, niezbilansowana dieta, zmiana pH mogą zaburzyć równowagę, powodując w najpoważniejszych przypadkach suchość, podrażnienie, stany zapalne i patologie” – zwraca uwagę ekspert.

Pielęgnacja skóry: bakterie są strażnikami skóry

W skórze znajdują się bakterie (70-80 proc.), ale także wirusy i drożdżaki. Poddane badaniom przez jakiś czas, w ciągu ostatnich trzech lat, biorąc pod uwagę większą uwagę układu odpornościowego, pre- i probiotyki stały się gwiazdami.

«Pierwsze to bakterie wartownicze już obecne w organizmie, które są aktywowane przy pierwszych oznakach wtargnięcia z zewnątrz, a drugie to ich pożywienie, które może przyjść w postaci kosmetyków, suplementów i sfermentowanej żywności», podkreśla Annie Black .

Niewiarygodne: w jednej kropli serum można skoncentrować do 30 milionów jednostek, segmentując odpowiednią ofertę w zależności od rodzaju skóry, młodej lub dojrzałej. „Równując je, ograniczamy procesy zapalne, spowalniamy starzenie i produkcję sebum w przypadku trądziku” – podkreśla Annie Black.

Pielęgnacja skóry: możesz (być może) przeprogramować swoją skórę!

Zdolność do regeneracji największego z naszych organów nieustannie brzęczy. Szybkie przypomnienie: każdego dnia tracimy dziesięć miliardów martwych komórek, ustępując miejsca nowym. Zasadniczo 30 000 na minutę, z szybkością zwalniającą wraz z wiekiem, co przekłada się na ciężar właściwy, czyli około 20 kilogramów w ciągu życia.

Całkowity obrót następuje co trzy do czterech tygodni. Nauka również inwestuje w ten proces samoregeneracji, dokonując sensacyjnych odkryć, takich jak to, które datuje się na wiosnę zeszłego roku, kiedy to w angielskim laboratorium udało się odmłodzić o 30 lat płatek dojrzałej skóry odtworzony w probówce , przeprogramowując go. Bliska przyszłość? Prawdziwe przeżycie!

Nawet skóra „ma nos”

Największy z naszych organów jest również wielozadaniowy. Podczas gdy powstrzymuje intruzów i regeneruje, dialoguje również ze światem zewnętrznym poprzez zmysły. Dotykiem przede wszystkim, ale nie tylko.„Niedawne badania wykazały obecność receptorów węchowych na całej powierzchni naskórka, które po odpowiedniej stymulacji określonymi zapachami mogą przyspieszyć regenerację” – wyjaśnia Maria Paola Merlo, założycielka marki Ambaduè, autorka książki Frontiere della dermochica, której współautorem jest badaczka Daniela Gaudiello.

Czy nos może mieć sprzymierzeńca węchu? I czy skóra może z tego skorzystać? „To jeden z nowych obszarów badań. Potężne odkrycie, które jest jeszcze w powijakach, które wzmacnia ogromny potencjał aromatów, zwłaszcza olejków eterycznych, oraz ich terapeutycznej mocy w kosmetykach, przyczyniając się do dobrego samopoczucia” – podsumowuje Merlo.

Pachnąca pielęgnacja skóry, terapeutyczna przyjemność

Sugestywny pomysł, że nawet skóra może odbierać zapachy, fascynuje Juliana Bedela, argentyńskiego twórcę nosa marki Fueguia 1833, którym celebruje zapachy Patagonii. Bedel z zainteresowaniem bada „terapeutyczny” potencjał aromatów, opisując ich przebieg.

«Bezsenność jest jednym z wielu obszarów badań. Badane dziś kompozycje są czymś zupełnie innym niż to, co robiono do tej pory, ponieważ wykorzystują molekuły, które nie są stworzone do perfumowania powietrza czy tkanin, ale do bezpośredniego rozpylania na skórę poprzez interakcję z nią” – podkreśla Bedel.

Jako inteligentny eksperymentator kilka lat temu wprowadził Muskara Phero J, zapach aktywowany przez nasze feromony. „Reaguje z zapachem skóry, który jest wyjątkowy. Dlatego ciągle się zmienia i ujawnia się dopiero po nawiązaniu kontaktu: jeśli jest powąchany bezpośrednio z butelki, w rzeczywistości nie ma zapachu” – podsumowuje nos.

A gdyby skóra też miała smak?

Kolejna bardzo niedawna nowość: badając nasze opakowanie mikron po mikronie, odkryto również niewidoczne czujniki smaku. Po co one są? Annie Black wyjaśnia: „Jest bardzo mało prawdopodobne, aby determinowały one sposób, w jaki postrzegamy smaki, ale zrozumienie, w jaki sposób naskórek wykorzystuje je do komunikowania się ze światem zewnętrznym, może dostarczyć nam cennych wskazówek”.

Co w takim razie powiedzieć? Piękno pozostaje oczywiście nauką dotykalną i namacalną. Z pewnością nie może być dziełem przypadku, że receptory dotyku są szczególnie skoncentrowane na twarzy i wystarczy zwykła pieszczota, by poczuć się kochanym i akceptowanym.

Nawet dotyk pachnącego kremu pozostaje wyjątkową przyjemnością. Ale gęsta i tajemnicza fabuła, która nas otacza i ukrywa, jest jak najbardziej fascynująca z historii, z zaskakującym zakończeniem.

Interesujące artykuły...