Rodzice i młodzież: «On już nie chce chodzić do szkoły» - iODonna

Jestem zdesperowaną matką teraz moja 11 letnia córka nie chce się uczyć, nie lubi tego i nie chce się zobowiązać. Jeśli czasem udaje nam się zrobić krok do przodu, to często robimy kolejne 2-3 kroki w tył. Ubiegły rok był dla niej bardzo trudny. Miała bardzo silne załamanie, być może z powodu zbyt wczesnego rozwoju, w wieku 10 lat, z bardzo ciężkim cyklem, a także z powodu dwóch ważnych zgonów w rodzinie.

W tym roku powinna była się uporządkować, ale przejdźmy od złego do gorszego. Niestety ja i mój ojciec musimy przechodzić poważne operacje, więc może dlatego czuje, że nie może wystarczająco ciężko pracować.Jest bardzo leniwa i apatyczna i po prostu nie może znieść konieczności nauki i odrabiania lekcji. Jeśli je wykonuje, robi to z bardzo niewielkim wysiłkiem, syntetyzując wiele i tym samym dochodząc do niedosytu.

Od miesiąca pracujemy ze studentką i mieliśmy nadzieję, że będzie lepiej, ale wydaje mi się, że czasami jest naprawdę gorzej. Zużyłem wszystkie moje zasoby fizyczne i moralne. Często wtedy czuję się fizycznie chora z powodu moich problemów zdrowotnych i wymyka mi się ta sytuacja, która jak dotąd wydaje się nie mieć dla nas wszystkich pozytywnych rozwiązań. Pomóż nam proszę! Jest inteligentną i zaradną małą dziewczynką, która przez lenistwo i nieuwagę nie może zgubić się na ulicy. Sofia

Odpowiedź dr Peltonena dla rodziców

Kochana Sofio, sytuacja, którą opisujesz wydaje się dość ciężka, na pewno zarówno dla niej jak i dla jej córki. Uderza mnie, że tak młoda dziewczyna musiała mierzyć się z tak dużymi problemami jako dziecko.Z pewnością nawet sam początek jego ciężkiego cyklu nie był łatwy, poza tym musiał stawić czoła śmierci w rodzinie. Nic dziwnego, że trudno mu się skoncentrować na nauce. Co więcej, jeśli zdrowie zarówno jego, jak i jego ojca jest niepewne, myślę, że on też boi się stracić Ciebie.

Mam wrażenie, że ta mała dziewczynka musiała nagle przerwać swoje beztroskie dzieciństwo, aby zmierzyć się z problemami znacznie większymi niż ona sama. Jako kobieta musiała zmierzyć się z ciężkim startem w swoje życie jako kobieta, kiedy była jeszcze mała, nie myśląc, że dwa zgony w rodzinie w ciągu roku będą traumą dla każdego, nawet dla osoby dorosłej, która byłaby w stanie sobie z tym poradzić. i przetwarzanie takich sytuacji. A ona jako troskliwa matka również z problemami zdrowotnymi słusznie martwi się o córkę.

Poproś o pomoc psychologa

Kochana Sofio, czy myślałaś o skorzystaniu z pomocy psychologa? Moim zdaniem Twoja córka powinna być pod opieką psychologa, który być może może jej pomóc właśnie dlatego, że musiała stawić czoła bardzo trudnym sytuacjom.Obawiam się, że nawet gdyby Twoja córka znalazła siłę do nauki, być może nawet z pomocą pracującej u jej boku dobrej uczennicy, przeżyte traumy nadal by w niej pozostały.

Lenistwo i niedbałość nie mają z tym nic wspólnego

Jeśli mi pozwolisz, myślę, że twoja córka powinna otrzymać kliniczną pomoc w radzeniu sobie z żałobą i strachem, jaki może mieć przed utratą jej i ojca. Myślę, że nie jest to kwestia lenistwa, obojętności czy apatii. Może z pomocą dobrego psychologa uda jej się ogarnąć wszystko, co spotkało ją w zeszłym roku, by potem znów móc stawić czoła życiu z nadzieją, witalnością i inteligencją, która ją wyróżnia. A co za tym idzie również wrócić na studia. Jego zdolność do syntezy jest absolutnie potencjałem, który trzeba pielęgnować w nauce, gdy największe problemy zostaną „rozwiązane” (lub przynajmniej załatwione przez specjalistę).

Korzyści z psychoterapii, także dla rodziców

Czasami pomoc z zewnątrz, trzecie oko, może odmienić życie rodziny. Czasami trzeba być psychologiem, gdy dyskomfort wymaga leczenia klinicznego; w wielu innych przypadkach proces coachingu jest wystarczający. I nie ma nic złego w proszeniu o pomoc. Rzeczywiście, jest to pierwszy wielki krok do poprawy swoich warunków, do lepszego samopoczucia, do rozwiązania swoich problemów. Praca u specjalisty, czy to psychologa, czy coacha, pomaga wyciszyć lęki, otworzyć oczy, spojrzeć na sytuację z innej perspektywy i przywrócić nadzieję, którą często gubimy i trudno odnaleźć w samotności.

Ostatnio rozmawiałam z trenerką z USA, martwiła się o swojego 14-letniego syna – okazało się, że to czwarte dziecko, urodzone wiele lat po pozostałej trójce, już dorosłe i genialne w swoje życie, podczas gdy ten chłopiec jest mało zaniedbywany przez niezwykle zajętych pracą rodziców.Matka była zmartwiona, ale nie wiedziała, jak postępować z synem inaczej niż inni, którzy w przeszłości nie sprawiali jej problemów.

Rodzice psychologowie i trenerzy też potrzebują pomocy

Pokazałam jej, jak przydatne mogą być narzędzia, których już używa w pracy coacha z klientami (aktywne słuchanie, otwarte pytania, brak osądzania, empatia, umiejętność stawiania drugiego w centrum). Więc drogie matki (i ojcowie), którzy mnie czytają, wiedzą, że nawet profesjonalista w branży, który działa na rzecz świadomej zmiany, taki, który dąży do doskonałości swoich klientów, może mieć problemy w domu i znaleźć się w trudnej sytuacji z nastoletnią synu i że potrzebujesz pomocy. W rzeczywistości podniósł rękę i poprosił o pomoc. Później powiedziała, że czuje się głupio, że nie zastosowała narzędzi, które ma, aby poprawić swoje relacje z synem. Możemy być świetni w pomaganiu innym, ale nie sobie. Zrozumiała jednak, że poczucie winy wcale by jej nie pomogło, a jedynym sposobem było wysłuchanie syna z intencją zrozumienia i pomocy.

Kim jest doktor Laura Peltonen

«Mam tytuł magistra Humanistycznej Szkoły Coachingu Luca Stanchieri, jednego z włoskich pionierów coachingu, oraz specjalizację z tej samej szkoły w Coachingu Nastolatków i Rodziców».

Dla kontaktów: Instagram: ellepi_coaching Facebook: Ellepi Coaching Laura Peltonen, Mail [email protected].

Interesujące artykuły...