Cesare Cremonini opowiada o swojej schizofrenii

Zdrowie i psychologia, Italian Star

X

Trudno to sobie wyobrazić Cesare Cremonini, 40, piosenkarka "wiecznego nastolatka", która w 1999 roku zrobiła wielki plusk z zespołemLùnapop - ale solista od 2012 roku - z którym walczył schizofrenia.

Mówiąc o Aldo Cazzullo na łamach Corriere della Sera, boloński artysta sięgał od rodziny do początków, od miłości do kariery, ale skupił się przede wszystkim na temacie choroba umysłowa.

Cesare Cremonini i „to przytłaczające uczucie”

Jako chłopiec Cremonini towarzyszył przyjacielowi psychiatrze, nie wiedząc, że - potrzebował tego - to był głównie on. Cesare mówi, że udał się do specjalisty, „aby towarzyszyć innej osobie. Wtedy opowiedziałem mu o sobietego, co czułem. Rosnące objawy».

Tam przytłaczające uczucie ciężaru na klatce piersiowej nie dawało mu to wytchnienia, ale nie mógł znaleźć racjonalnego wyjaśnienia tego, co czuł. Czuł, jak mówi gazecie, „fizyczne doznanie mieć we mnie obcą postać„I że to się dzieje”prawie codziennie».

Potwór „z krótkimi, spiczastymi nogami”

Zawsze częściej ”Poczułem, jak potwór naciska na moją klatkę piersiową, unosi się do gardła. Wydawało mi się, że go prawie widzę ». Wtedy następuje punkt zwrotny: pokazuje mu psychiatra rysunek, zielony i zdeformowany potwór. Więc psychiatra przelał swoje koszmary na papier i „pokazał mi”. Obraz można również znaleźć w Internecie. "Czy to wszystko? ”Zapytał. To było to».

Postać pokazana piosenkarzowi była przerażająca: miał "ramiona krótkie i spiczasteszorstkie i owłosione nogi ». Diagnoza nie pozostawiała wątpliwości: „było schizofrenia. Postrzegany przez ofiarę jako halucynacja pochodząca z wnętrza. To zdeformowana istota błąka się w podświadomości, jakby to był jego domI nie daje wytchnienia swojej ofierze.

Chodzenie było lekarstwem na Cesare Cremonini

Prawdopodobnie, jak wyjaśnił specjalista, który go leczył, patologia wynikała ze stylu życia piosenkarza, który pochodzi „z dwa lata zaciekłej obsesji na punkcie muzyki. W studiu zawsze zamknięte, nawet w niedziele. Przestałem ścinać brodę i włosy.

Ale w jeden sposób utrzymywać chorobę pod kontrolą. „Psychiatra zapytał mnie, co sprawia, że czuję się najlepiej. Odpowiedziałem: iść. Nie działa; praca była przyczyną. Lekarstwo szło».

Tak więc za każdym razem, gdy czuł, jak pojawiają się „objawy” potwora, Cremonini zaginął w lesie i pośród natury znalazł spokój, wreszcie uciszając tę okropną istotę. Nawet dzisiaj, "kiedy słyszę mruczenie potwora, Wracam na swoją drogę. Na wzgórzu, w górach ».

Niewiele leków zwalczających tę chorobę ”,lekkie rzeczy, o którym nie mówię z szacunku dla tych, którzy musieli przejść ciężką kurację odwykową ». Aby kontynuować swoje „terapie”, Cesare chodził ”przez setki kilometrów. Odkryłem ścieżki na wzgórzach. JEST Zbuntowałem się przeciwko nadmiernej uwagi na wszystko, co czujemydo niemożliwej idei wyrażenia wszystkiego, komunikowania się ta lawina emocji, która nas uderza».

Cesare wrócił do psychiatry «pod koniec pierwszej wycieczki po stadionach. Zapytał mnie, czy nadal widzę potwory. Odpowiedziałem, że nie, ale od czasu do czasu słyszę, jak rozmawiają. I on: " Pozwól im rozmawiać " (lub „pozwól sobie mówić”) ». Podobnie jak tytuł jego ostatniej książki (powyżej), która zostanie wydana jutro.

Interesujące artykuły...