Chodzenie: wszystkie korzyści dla ciała, umysłu i środowiska

Poruszanie się pieszo stało się aktem kulturowej bojowości. Samochód pozostaje w garażu, a ulice miast witają kroki ich mieszkańców, pędzących tu i tam bez ryku silników.
Myśli się o powietrzu, którym oddychamy, o losie zwierząt zagrożonych przez globalne ocieplenie, dla nas, ludzi, którzy są potężni do tego stopnia, że pochłaniają energię, ale jeszcze nie na tyle, aby przestać to robić. I tak coraz większa liczba Włochów zaczęła działać we własnych butach, w idealnym przypadku zatłoczonych ulic.

Lekarze od lat powtarzają, że zdrowo jest wykorzystać podróż z domu do gabinetu lub z domu w dowolne miejsce, aby poświęcić się elementarnemu gestowi wynikającemu z wyprostowanej postawy.Ale teraz dążenie do wykorzystania nóg do ich roli jest również ekologiczne i być może wywodzi się z kierunku obranego przez tak zwaną krzywą środowiskową Kuznetsa.

Hipoteza jest inspirowana badaniami amerykańskiego ekonomisty Simona Kuznetsa i zasadniczo mówi, że rozwijające się kraje przedkładają rozwój nad integralność natury, ale kiedy się bogacą, przenoszą uwagę na środowisko. A dobrobyt przekłada się nie tylko na zrównoważoną technologię, ale na wartości, których zakres rozszerza się w czasie i przestrzeni, obejmując losy potomków, którzy będą bruździć ziemię w 2100 roku. Krótko mówiąc, porzućmy samochód i idź pieszo .

W książkach chodzisz

Chodzenie to nasza kultura. Już Grecy zrozumieli, ile dobrego może wyniknąć z mariażu stóp z myślą: w dialogach Platona Sokrates naucza idąc. A naukowcy potwierdzili w swoich badaniach, że faktycznie pójście do przodu rozpala kreatywność, uwalnia pomysły. W książkach dużo chodzisz. Achilles jest szybki na piechotę, Marco Polo na piechotę dociera aż do Chin, Tomek Paluch, Jaś i Małgosia przechadzają się po lasach swoich bajek.

Dante zaczyna Boską Komedię „w środku podróży” swojego życia, około 1300 roku. Pierwsza zwrotka pierwszego tercetu pierwszej pieśni Piekła brzmi dokładnie tak: „W środku podróży naszego życia”. Poeta schodzi w świat grzeszników w towarzystwie Wergiliusza, spotyka Paola i Francescę, wpada na żarłoka Ciacco, słucha opowieści o Ulissesie.

Marsz wstecz do historii

Chodzenie jest naszą historią odkąd pojawił się człowiek, który stał się dwunożny i mógł używać rąk, budować narzędzia i ewoluować. Wśród najstarszych śladów obecności człowieka jest spacer, który odbył się 3 miliony i 600 tysięcy lat temu: są to skamieniałe odciski stóp trzech hominidów, odciśnięte na warstwie błota wulkanicznego w Tanzanii. Wszystko wskazuje na to, że to rodzina składająca się z większego osobnika, mężczyzny i dwóch mniejszych, prawdopodobnie matki i syna, którzy żyli blisko siebie.Były australopitekami, to znaczy należały do tego samego gatunku co Lucy, najsłynniejszy hominid, jaki kiedykolwiek znaleziono, nasza prababka.

W gąszczu przodków, od Homo habilis do Homo erectus, nie ma ani jednego, który nie opierałby swojego przetrwania na chodzeniu. Pierwsze migracje odbywały się pieszo. To pieszo nasi przodkowie opuścili Afrykę i zaludnili świat. A nasze ciężkie kroki żywych znajdują w lekkim tańcu czasu ślady pokoleń, które były.

Ponowne odkrycie pielgrzymek

Chodzenie to doświadczenie cofania się, powrotu do podstawowej czynności istnienia. Do tego stopnia, że chodzenie często staje się końcem. Nie idę, aby dostać się stąd tam, ale idę, aby iść.Poruszasz się jak pielgrzymi z przeszłości, wzdłuż Via Francigena lub Ścieżki Bogów. Piesze wędrówki to także akt pokojowego buntu przeciwko czasom, które biegną, biegną w dosłownym tego słowa znaczeniu, w samochodach, w urzędach, w internecie.

Chodzenie staje się samoobroną przed szybkością i nowym sposobem interpretacji teraźniejszości: ekomodernizmem.

Optymistyczny ekomodernizm

Jak zauważa Steven Pinker w Enlightenment now (Mondadori), ekomoderniści mają pragmatyczny i niekatastrofalny sposób radzenia sobie z antropocenem, czyli epoką geologiczną, w której żyjemy, naznaczoną wpływem człowieka na planetę.

To ekolodzy, którzy ufają innowacjom i odchodzą od ponurych przepowiedni ruchów apokaliptycznych. W świecie, w którym roi się od coraz liczniejszych gatunków sapiens, jednostka musi znać fakty, mieć świadomość, że alarm dotyczący zmian klimatycznych jest poważny i działać, jak tylko może, przechodząc na dietę z mocną bazą roślinną i ograniczając spożycie zbędnych energii.

Za każdym razem, gdy spalamy ropę, gaz lub węgiel, węgiel zawarty w paliwie utlenia się, tworząc dwutlenek węgla, CO2. Ponieważ jest to gaz cieplarniany i zatrzymuje ciepło podobnie jak szkło w szklarni, średnia temperatura na świecie wzrosła.

Atmosfera jest również podgrzewana przez wylesianie w celu wykorzystania lasów na pastwiska i uprawy, przez topnienie arktycznych czap lodowych oraz przez emisje metanu przez zwierzęta gospodarskie (kolejny bardzo silny gaz cieplarniany).
Nawyki ekologiczne są zbieżne z osobistym dobrem. Dotyczy to najbardziej zielonego stołu i dotyczy wyboru chodzenia po okolicy na piechotę. Światowa Organizacja Zdrowia zaleca każdemu, jako broń zapobiegawczą, trzydzieści minut pięć razy w tygodniu umiarkowanej aktywności aerobowej. umysł.

Zrównoważone bieganie

Bieganie to także walka z szałem dręczącym głowę i uprawianie jednego z najbardziej zrównoważonych sportów. Nowy esej Andrei Marcolongo, De arte gymnastica (Laterza), poświęcony jest refleksjom na temat joggingu, przechodzenia od przeszłości do maratonów teraźniejszości. „Pilna potrzeba ekologiczna to całkowicie nieznana – i niewyobrażalna – zmienna współczesnego biegania w czasach greckich igrzysk olimpijskich, w których życie zostało zaprojektowane w zgodzie z naturą, a nie przeciwko niej” - pisze autorka.

«W końcu słowo „ekologia” jest współczesnym zapożyczeniem ze starożytnej greki lub terminem, który wydaje się grecki, ale nim nie jest, ponieważ został ukuty dopiero w niedawnych czasach przy użyciu starożytnych słów: od greckiego oìkos, „dom” lub nawet „środowisko” oraz lógos, „dyskurs”, słowo oznaczające naukowe badanie interakcji między przyrodą a zamieszkującymi ją organizmami zostało ukute dopiero w 1866 r. przez niemieckiego biologa Ernsta Haeckela».

Bieganie to najbardziej kontemplacyjny akt, jaki istnieje, mówi Marcolongo. Jak chodzić. „Są tylko dwie możliwe panoramy do kontemplacji: wewnętrzna, na którą składają się emocje i doznania fizyczne, oraz zewnętrzna, na którą składają się drogi, drzewa, rzeki, dla szczęśliwców góry i morze”.

Eliana Liotta jest dziennikarką, pisarką i popularyzatorką nauki. Na iodonna.it oraz na głównych platformach (Spreaker, Spotify, Apple Podcast i Google Podcast) można znaleźć jej serię podcastów The good I love.Wszystkie artykuły Eliany Liotty.

Interesujące artykuły...