Złe relacje - czy możesz wierzyć w szczęśliwe zakończenia w wieku 30 lat?

Miłość i seks

Czy szczęśliwe zakończenie istnieje? A jeśli jego rodzice nie pochwalą związku homoseksualnego, a on ucieknie?

Droga Ester,

Mam prawie 30 lat, świetną pracę, serdeczną rodzinę i kilku fantastycznych przyjaciół.

Miałem (do lipca zeszłego roku) jeden związek trwał dwa i pół roku, ta sama płeć, ta sama orientacja polityczna, podobne zainteresowania, harmonia w łóżku, wszystko wydawało się idealne.

Rodzice nie pochwalali naszej „innej” historii

Dzwonek alarmowy włącza się po dwóch obfitych latach, kiedy zaczyna odkładać przemówienie współistnienie z motywacją jego rodziców, którzy się nie zgadzali; ostatnia przerwa, kiedy odkrywam sexting zrobiony z innym, uzupełniony absurdalną wymówką.

2 i pół roku zamknięte (oczywiście przeze mnie) w zaledwie dwie godziny. Płaczę tydzień, wściekam się na kolejne trzy, a potem przejmuje poczucie bólu (wobec niego) i skrajny chłód / racjonalność (wobec wszystkiego, co związane z miłością), które trwa do dziś. Różne flirty, które miałem przez te miesiące, wydają mi się płaskie i nieciekawe, więc teraz ogarnęło rozczarowanie czymś, co nazywa się „miłością”.

Jestem gotowy na szczęśliwe zakończenie związku

Kiedy zostałem gimnastyczką, rzuciłem się na oślep do pracy, zacząłem uczyć się francuskiego i poświęcić się wszystkim, co nie ma nic wspólnego z serduszkiem.

Jednak czuję, że jestem gotowy na związek chęci zakochania się i wciąż czuć motyle w żołądku, tak samo jak powstrzymuje mnie całkowity brak harmonii w ludziach, których spotykam.

Pytanie brzmi: w tym nastroju: „Zobaczmy, co w tym złego i gdzie jest haczyk”, czy jest jeszcze miejsce, aby uwierzyć w szczęśliwe zakończenie?

Dzięki za wysłuchanie mnie.

M.

Odpowiedź

Droga M.,

Lubię cię i tutaj musimy wzmocnić. Brak alarmu suchości, tylko przewidywalne zmęczenie.

Nie ma potrzeby wychodzić poza to, co rozumiesz, powtarzaliśmy sobie tysiące razy:

1) Cios, który naprawdę cię powala, jest rzadki

2) to, co można uratować, samo w sobie jest zbawione, a czego nie można uratować i tak nie zostało uratowane.

W 1975 roku Norman Mailer zaczął pisać mecz między Ali i Foremanem, być może najlepszą opowieść w historii boksu. I tak wymyślił najlepszą definicję doświadczenia, jaką znajdziesz w literaturze: „Jest próg nokautu. Kiedy bokser zbliży się do niego, ale go nie przekroczy, może nadal się zataczać w nieskończoność. Ali nadal stał. Nie można go uziemić kolejną dawką tego samego leku ”.

Od tego momentu zaczyna się nowy świat. Tylko nowy świat jest taki sam jak stary. Miłosna klarowność nie przetrwa rzeczywistej obecności uczucia: ten, kto ponownie się zakochuje, jest gotowy wrócić do głupoty.

Oczywiście tam nie umrzesz. I od pewnego momentu we wszystkim zaczyna zmierzać w kierunku „jaki byłem głupi”. Tak więc, gdy tylko powaga kompasu (o której wciąż czytam w ostatnich twoich wierszach) zaczynasz zastępować umiejętność bycia powierzchownym - czytaj: ten, który głównie śmieje się z tego, co się z nim dzieje - zrobiłeś to.

Czy szczęśliwe zakończenie zależy od drugiego?

Co więc należy zrobić, aby to zadziałało?

Mogę potwierdzić, że odpowiedź zawsze brzmiała „co wiem”, od trzech tysięcy lat.

Drugie pytanie: nauczyłem się lekcji, jestem nieszczęśliwy. Co teraz?

Doświadczenie to wyłączony grzejnik. Niektóre słabe teorie twierdzą, że pozostając pod nią, zawsze się czegoś nauczysz. Jeśli nic więcej, nie wierzyć już w nic. Brakuje tego: w sercu zawsze jest małe miejsce, gdzie kochający podmiot może znaleźć schronienie, aby oszukać się w wolności (zakochasz się ponownie, na zawsze, silniejszy i bardziej głupi niż kiedykolwiek).

Trzecie i ostatnie pytanie: czy jest dla mnie dobra osoba, stworzona specjalnie dla mnie?

Mniej więcej tak. Ale to nie jest przeznaczone, nie jest tym, co sobie wyobrażaliśmy, myśląc o szczęśliwym zakończeniu, nie jest zbyt wyjątkowe i całkowicie różni się od innych, nie fosforyzuje w nocy. To nie jest ten, który nigdy nie zdradza. To ten, którego nie opuszczasz.

Kochaj mniej, jeśli to możliwe

Jeśli chodzi o gromadzenie surowców, jak widzieliście, istnieje zdumiewający problem: jeśli trzymasz się zbyt dużo, nic się nie dzieje. Napisał dziwną konsekwencję nalegania na miłość Jane Austen: z powodu bycia czczonym rodzi się tylko zły nastrój. Kochaj mniej, jeśli to możliwe (nie jest to możliwe).

Nieco później z wiekiem, gdy zbliżamy się do plonowania mięsa, wszystko staje się jaśniejsze i mniej interesujące. Przestań wędrować i poddaj się niezrozumiałej miłości. W tym sensie, że albo żyjesz, albo próbujesz zrozumieć, nie ma czasu na jedno i drugie.

Nie wiem, jak lepiej wytłumaczyć ten absurd - to jest naprawdę cudowne - miłość, są tylko dwaj, którzy wciąż tam są. Każda inna definicja jest błędem. To pilne, żeby wbić ci to do głowy wielkich miłości, znajdziesz tylko cierpliwość tych dwojga, którzy go bronią.

Interesujące artykuły...