Królowa Elżbieta w żałobie. Teraz został jej tylko jeden pies

Zwierzęta, rodziny królewskie

Zmiana programu wymagana przez środki przeciwko Covid i która zmusza królową Elżbietę i jej męża Filipa do unikania wyjazdu do Sandringham na święta Bożego Narodzenia, po raz pierwszy od 1987 r., Nie wystarczyła. Zgodnie z tym, co ujawniły źródła sądowe, kilka tygodnie temu władczyni doznała ciężkiego ciosu utratą swojego wulkańskiego dorgi (mieszanka walijskiego corgi i jamnika). Prawdziwie smutna chwila dla 94-letniej Elisabetty, która w swoim życiu adoptowała ponad 30 corgi, wszystkich potomków słynnej Susan, podarowanych jej przez ojca na 18. urodziny.

Ból królowej Elżbiety

Vulcan był w dojrzałym wieku 13 lat i zmarł z przyczyn naturalnych w komnatach królowej na zamku Windsor. Teraz Elizabeth zostaje tylko z jedną inną dorgi, Candy, również dość zaawansowaną wiekiem, ale suweren będzie jeszcze bardziej zasmucony, że nie będzie mógł adoptować innych. Dwa lata temu obiecała sobie, że nie będzie witać innych psów w pałacu, ponieważ nie chce zostawiać ich samych, kiedy odejdzie. A ponieważ jej asystenci boją się, że będąc bardzo małymi psami, ryzykują potknięcie się o nią.

Psy gwiazd królowej Elżbiety

To druga żałoba psa, która dotknęła rodzinę królewską w ciągu kilku tygodni. Nawet książęta Cambridge pożegnali się ostatnio z ukochanym Wilkiem. Ale podobnie jak on, Vulcan i Corgi również pozostawili niezatarty ślad w historii Windsorów: sfotografowali więcej niż wielu członków rodziny królewskiej, w 2012 roku bohaterami byli Vulcan i Candy, razem z królową i 007 Danielem Craigiem podczas ceremonii otwarcia Igrzysk Olimpijskich w Londynie.

Posłuchaj bezpłatnego podcastu o brytyjskiej rodzinie królewskiej

Interesujące artykuły...