Chrissy Teigen ogłasza na Instagramie, że straciła dziecko

Międzynarodowe gwiazdy

Zaledwie dwa dni temu, po tym jak to zrobiłem krwotok, zapewnił fanów, mówiąc, że nic mu nie jest. Ale Chrissy Teigen, 34 lata, zaledwie 48 godzin po tej deklaracji, straciła syna które nosiła w swoim łonie.

Ogłoszenie, któremu towarzyszą czarno-białe zdjęcia jej płaczącej lub leżącej w objęciach łóżka John Legend, jej mąż i tata Luny i Milesa, pochodzi z Instagrama.

Chrissy Teigen: „Ból, którego nigdy wcześniej nie czułam”

„Jesteśmy zszokowani i pogrążeni w tego rodzaju głębokim bólu, o którym tylko słyszysz ból, którego nigdy wcześniej nie odczuwaliśmy»Napisałem model. „Nigdy nie byliśmy w stanie zatrzymać krwawienia i podać dziecku potrzebnych mu płynów, pomimo worków i worków z transfuzjami krwi. Po prostu to nie wystarczyło».

W poście wyjaśniono, że ona i John nigdy nie decydują o imionach naszych dzieci przed opuszczeniem szpitala. Ale my, z jakiegoś powodu, zaczęliśmy nazywać tego małego faceta w moim brzuchu Jackiem. Więc zawsze będzie dla nas Jackiem. Jack tak ciężko pracował, żeby być częścią naszej małej rodziny i będzie nim na zawsze.

Następnie w wiadomości zwraca się do dziecka. - Przykro mi, że pierwsze chwile twojego życia miały tyle komplikacji nie mogliśmy dać ci domu, którego potrzebowałeś do przetrwania. Zawsze będziemy Cię kochać ".

Podziękowania dla fanów za „energię, przemyślenia i modlitwy”

Następnie Chrissy Teigen wraca do kontaktu wdzięczność do fanów, którzy, choć praktycznie, byli teraz blisko niej. „Dziękujemy wszystkim, którzy przesłali nam pozytywną energię, myśli i modlitwy.Czujemy całą twoją miłość i naprawdę cię doceniamy ».

Na koniec kończy post mówiąc, że ona i John są «tacy wdzięczny za życie, które mamy, za nasze wspaniałe dzieci księżyc jest Miles, za wszystkie niesamowite rzeczy, których mogliśmy doświadczyć ”- napisał. „Ale każdy dzień nie może być słoneczny. W tych ciemnych dniach jesteśmy zasmuceni i płaczemy z bólu. Ale będziemy się przytulać, będziemy się bardziej kochać i wreszcie damy radę».

Interesujące artykuły...