Liam Neeson i Micheál Richardson: Wyprodukowano we Włoszech

Kino, międzynarodowe gwiazdy

Liam Neeson, ojciec: 68 lat, mężczyzna, wysoki i silny jak dąb; Były bokser, zaciął zęby na scenach w Belfaście i Dublinie, zanim wygrał małe role w brytyjskich filmach, przed nieuniknionym przejściem do Hollywood i międzynarodowym uznaniem. Nominacja do Oscara z Listą Schindlera i zdumiewający sukces w kasie - był mistrzem Jedi w Gwiezdnych Wojnach i Aslanie w Opowieściach z Narnii - zmienił go w światową gwiazdę: jego filmy zarobiły ponad trzy miliardy dolarów na samym tylko rynku amerykańskim. W ostatnich latach stał się irlandzki aktor na nowo odkryta postacią Bryana Millsa, mściwego i paranoicznego agenta CIA w trylogii Taken.

Micheál Richardson, syn: chudy i chudy, o delikatnych rysach, jest przewiewny i czarujący. Jest spadkobiercą dwojakiej i znakomitej dynastii teatralno-kinematograficznej: po stronie swojej matki Nataszy, Redgraves (Vanessa jest jego babcią) i Richardsonowie z Tony, nagrodzonym Oscarem reżyserem Toma Jonesa. Micheál stracił matkę w wieku 13 lat w wypadku na nartach iw hołdzie dla niej chciał zabrać jej nazwisko. Z klanu Redgrave niewątpliwie ma cechy i przejrzysty wygląd.

Sztuka naśladuje życie

Teraz ta dwójka pojawia się razem Wyprodukowany we Włoszech dramat (komediodramat) wyreżyserowany przez Jamesa D’Arcy, gdzie w rolach ojca i syna spotykają się ponownie w starym wiejskim domu w Toskanii po latach nieobecności i próbują poskładać związek, który rozpadł się po śmierci matki.

Historia wyraźnie przywołuje tragiczną rodzinną historię Neesonów, a ojciec i syn rozmawiają ze mną dzisiaj z trzeźwością i skromnością, pierwszy z melancholią, drugi ze zdumieniem tych, którzy nie odnieśli jeszcze niewypowiedzianej straty. Entuzjazm jest jednak widoczny u obojga, gdy opowiadają o swojej przygodzie we Włoszech, kraju, który uwielbiają.

Made in Italy to osobisty projekt, romans rodzinny: jak do tego podszedłeś?

Liam To wszystko było bardzo profesjonalne. Zanim zaczęliśmy strzelać, wyjaśniłem Micheálowi, że James, reżyser, będzie prowadził mecz, a ja będę na uboczu. Gdyby pod koniec dnia miał jakieś pytania, byłbym do jego dyspozycji. Razem zbudowaliśmy dobre stosunki robocze.

A ty Micheál, jak przeżyłeś to doświadczenie, w którym - by tak rzec - sztuka rażąco imituje życie?

Było to bardzo osobiste doświadczenie, nie tylko dla mnie: reżyser stracił ojca w młodym wieku, podobnie jak kilku członków załogi. Jak wspomniano w filmie, dość często chce się uniknąć procesu żałoby, a nawet zaprzeczyć mu. Kiedy głęboko tracisz ukochaną osobę, jest to bolesne do tego stopnia, że czasami łatwiej jest to wymazać, a nie rozmawiać o tym, tak jak robi to ojciec w filmie. Nie mam pojęcia, jaki jest właściwy sposób na żałobę, wciąż próbuję to rozgryźć. Jednak zachowuję moje wspomnienia jako cenny skarb. Wiele drobiazgów.

Wspomnienie matki

Przykład?

Kiedy gotuję, czuję się blisko mamy; uwielbiała przebywać wśród garnków, zmagać się z przepisem bolońskim lub pieczonym kurczakiem. Była świetną kucharką, lubiła gotować dla swojej rodziny, dla przyjaciół. To są małe rzeczy, które mi pomagają, chociaż myślę, że będzie to niekończący się proces.

Liam, nie chciała, żeby Micheál poszedł w jej ślady i został aktorem. Jakie były jego obawy?

Zarówno w Europie, jak iw Ameryce odsetek bezrobotnych aktorów waha się między 65 a 70 procent. Jest to zawód oparty na odrzuceniu, jako aktor nieustannie czujesz się odrzucony. Jeśli masz szczęście, że dostałeś przesłuchanie, a potem nie dostałeś roli, to nie z powodu twojego wykształcenia, kultury lub college'u, do którego chodziłeś: nie dostajesz tej roli, ponieważ to ty, z powodu przestrzeń, którą na niej zajmujesz, planeta, na powietrze, którym oddychasz, i jest to bardzo trudne. Musisz mieć twardą skórę, aby wytrzymać jedno odrzucenie po drugim i jednocześnie zachować całą wrażliwość niezbędną do pracy. Tutaj: chciałem oszczędzić swojemu synowi takich cierpień.

Czy zmieniłeś zdanie po obejrzeniu go podczas testów?

Jestem bardzo zadowolony z Micheála i tego, co do tej pory widziałem. Nie jest to jednak takie proste: praca aktora wymaga lat pracy i wciąż się uczę, ale czasami, myśląc wstecz do czasów, gdy kręciliśmy pewne sceny, „Cholera”, powiedziałem sobie: „Nie chciałbym był w stanie w swoim wieku. to zrobić ”. Myślałem o tym więcej niż raz.

Micheál, zdecydowałeś się przyjąć nazwisko swojej matki, Richardson. Mógłby zdecydować się na Redgrave, prestiżową linię.

Wybrałem Richardsona, aby złożyć hołd części mojej rodziny, mojej matce i cioci Joely. To imię reprezentuje ich, a także ich dziadka Tony'ego. Nosząc ich imię, czuję ich bliżej.

Jak tato to przyjął?

Rozmawiałem już o tym z babcią Vanessą i pewnego dnia, wracając z planu „Cichy człowiek”, postanowiłem z nim porozmawiać. Po prostu powiedziałem mu, że nie chcę tego robić dla siebie, ale żeby uszczęśliwić rodzinę mamy, czuć się blisko mnie. I zrozumiał.

Odczyty blokady

Liam, od lat mieszkasz w Nowym Jorku. Jak przeżywa się ten okres izolacji, który drastycznie zmienił nasze życie, nasze przyzwyczajenia. Jak mija czas?

Pokonamy również tę fazę. Wiem, że przeżyliście straszne miesiące we Włoszech, a moje myśli i modlitwy były za was wszystkich. Ja, w moim domu w stanie Nowy Jork, mam wielkie szczęście, w przeciwieństwie do milionów innych Amerykanów. I jestem szczęśliwy jak świnia tarzająca się w łajnie: przeczytałem co najmniej trzydzieści książek, teraz jestem w połowie Zbrodni i kary Dostojewskiego. Nawet po raz piąty spróbowałem swoich sił w Ulissesie Jamesa Joyce'a i zrobiłem to! Mam siłownię, basen, odpoczywam kiedy chcę, budzę się i jem kiedy chcę. Cieszę się, że nie muszę widywać nikogo do pracy. Nie wiem, jak długo ten stan łaski będzie trwał, ale po ponad trzech miesiącach samotności jestem bardzo szczęśliwy (śmiech).

A ty Micheál? Jak się masz?

(śmiech) Dla nas singli ten okres koronawirusa nie jest zbyt interesujący. Scenariusz sentymentalny jest bardzo skąpy: widziałem kilku znajomych, niektórzy z nich znaleźli dziewczynę i to daje mi nadzieję (śmiech). Na razie muszę zostać w domu i być pilnym, to, jak bardzo się czuję samotnie, jest drugorzędne.

Jest pół Angielką, pół Irlandką. Z kim najbardziej się identyfikujesz?

Kiedy odwiedzam moich krewnych w Irlandii Północnej, w hrabstwie Antrim, zawsze spotykam nowych kuzynów, o istnieniu których nie wiedziałem, i to świetna zabawa. Potem mam rodzinę z Londynu, być może mniejszą, ale wciąż dużą (śmiech). Mój brat Daniel i ja jesteśmy pierwszym pokoleniem Amerykanów i często staramy się jeździć do Irlandii, ponieważ czuję się tam jak w domu. Lubię cały ten deszcz.

W Toskanii spędził całe tygodnie. Jak poszło?

Uwielbiam Włochy, Toskanię. Między innymi zostałem ochrzczony w Rzymie, a moim ojcem chrzestnym jest Franco Nero, partner babci Vanessy. Czuję się bardzo blisko włoskiego stylu życia. Chciałbym uniknąć utartych schematów, ale uważam, że zaraźliwa, cudowna umiejętność okazywania i komunikowania emocji: jeśli jesteś zirytowany, podnosisz głos, jeśli jesteś szczęśliwy, śpiewasz. Poza tym kocham twój język.

Miłość do Włoch

Liam, co ci się szczególnie podoba w naszym kraju?

W Toskanii widziałem niezwykłe, magiczne wschody i zachody słońca. Światło dla każdego fotografa ma więc coś lirycznego. Pierwszy raz nakręciłem tam film, to było w Abruzji, chyba w 1983 roku, z Peterem Yatesem, awanturnicza historia. Często jeździłem konno w otoczeniu wspaniałej przyrody i myślałem: „Mój Boże, jaki wspaniały kraj, naprawdę wspaniały”.

Chciałbym wrócić do twojego filmu: czy kręcenie scen między ojcem i synem z matką, której już nie ma, było oczyszczające, czy po prostu bolesne?

Liam Odgrywałem rolę; To był interesujący proces, ale nie nazwałbym tego oczyszczającym doświadczeniem: jedenaście lat temu Micheál stracił matkę, jeszcze chłopca, a ja moją żonę. Były chwile, kiedy rozmawiałem z nim jako ojciec: pamiętasz zdanie: „Nigdy nie myśl o ślubie, zanim skończysz 35 lat”? Chciałem tego, bo jestem przekonany, że mężczyźni nie mają pojęcia, kim są przed osiągnięciem tego wieku. Chciałem tego dla Micheála.

Ma godną pozazdroszczenia karierę, dużą rodzinę w Irlandii, dwoje bardzo dorosłych dzieci. Jakie myśli zaprzątają mu ostatnio głowę?

Mam 68 lat, chłopcy dorośli, a teraz myślę o życiu i śmierci. Codziennie rozmawiam z Nataszą o jej grobie, który znajduje się półtorej mili od naszego domu. Pytania są wieczne: jakie jest nasze życie? Co my tu robimy? Co to znaczy zniknąć? Są to poważne pytania, które zawsze powinniśmy sobie zadawać, wszystkie.

Interesujące artykuły...