Elisa Fuksas na festiwalu filmowym w Wenecji 2021-2022: „iSola” uratowała mi życie

Kino, włoskie gwiazdyFestiwal Filmowy w Wenecji 2021-2022

«<>

„Ten film trochę uratował mi życie. I, paradoksalnie, było to najmniej skomplikowane. Wyszło spontanicznie, było zapisem rzeczy. Reality napisał scenariusz ”- mówiElisa Fuksas, była dyrektor Nina and The App (na Netflix), w Wenecji dla Giornate degli Autori z iSola . „Kiedy wybuchła pandemia, znalazłem się sam w domu z moim psem Stellą i 26 lutego odkryłem, że mam raka tarczycy.

«Nie martw się, zabicie cię zajmuje dużo czasu, ale musimy operować tak szybko, jak to możliwe» lekarze „uspokoili” mnie, który później został moimi najlepszymi przyjaciółmi podczas kwarantanny. Szkoda, że w międzyczasie szpitale zostały zablokowane przez Covid… Tak więc - jako antidotum na strach - zacząłem dochodzić do siebie z telefonem komórkowym, iPhone'em 10 ».

Kolejny dramat

Telefon komórkowy podąża za nią każdego dnia podczas zamknięcia: w śledztwie, podczas wypadów z psem, w chwilach z siostrą, która mieszka na najwyższym piętrze własnego budynku w centrum Rzymu. Aż do kolejnej dramatycznej wiadomości: jej najlepsza przyjaciółka odkryła, że ma chłoniaka. Zbyt wiele? Tak, za dużo, ale niestety tym razem nie ma narracji. W każdym razie, nawet w tak „intymnym” filmie, Elisie udaje się uciec od odniesień do samych siebie i uczynić historię w pewnym sensie uniwersalną.

"Ja pierwszy Zdystansowałem się od siebie. W tym samym czasie wchodziłem i wychodziłem. Filmowałem siebie w bezlitosny sposób (potwór!), Do tego stopnia, że bałam się trudności z montażem: łatwo powiedzieć „kogo to obchodzi”ale jest próżność, nikt nie lubi wyglądać gorzej niż oni. Zamiast tego ten na zdjęciach jest tak bardzo inną osobą, że zredagowałem go z bezlitosną postawą, jaką można mieć wobec aktorów, kiedy liczy się historia, co mówią i nie jak wyglądają, kiedy to mówią».

iSola znajduje uzupełnienie w książce Elisy, która ukazuje się tego samego dnia dla Marsilio. Ama e rób, co chcesz. Rzeczywiście, książka zawiera tło: ścieżkę, która prowadziła reżysera, córka archistara Massimiliano Fuksasa i jego żony Doriany, aby zostać ochrzczonym we Florencji w noc wielkanocną 2021-2022.

„Nie sądzę, żeby Bóg nas wystawiał na próbę i trzeba przejść przez zło i ból, ale te testy są konieczne, abyśmy mogli stawić czoła samym sobie. Dziś ja - niezmiennie pełen wątpliwości - czuję, że mogę powiedzieć: naprawdę wierzę. Chociaż dla tych z lewicy, jak ja, zawsze tak ideologicznych, dziwne jest myślenie, że Kościół jest przestrzenią wolności, szczególnie dla kobiety. Oczywiście jest to instytucja, nie jest doskonała (daleka od niej), ale jest kościół ludzi, którzy niestety popełniają błędy i są też wielkie pytania, które ludzie sobie zadają. Mam na myśli te. Podczas wszystkich ceremonii religijnych krewnych lub przyjaciół byłem z zamkniętymi ustamidumni z tego, że nie znają modlitwy, nie znają różnicy między Bogiem, Jezusem i Duchem Świętym. Potem życie poszło tam, gdzie chciało… ».

Wszyscy jesteśmy w podróży

W międzyczasie operacja została wykonana (na filmie widać wszystko, nawet bliznę ujawnioną po łatce), Elisa jest w porządku. „Zmieniłem się, nieuniknione. Bardziej kruchy, ale mi się podoba, bo jestem bardziej otwarty i mam mniej nadbudówek. To tak, jakbyśmy w tym okresie wszyscy byli w podróży, w rodzaju karawany. Cel nie jest jasny i dlatego musimy postępować lekko, nie możemy wnieść nic zbędnego. Ale kto wie, co nas czeka? Za złem czasami kryje się dobro. I wzajemnie".

Czy pogodziła się z samotnością? „Pracuję nad tym już od jakiegoś czasu, ale bardziej niż poczucie samotności, moje jest takie, że czuję się jak gość. Jest taka scena, w której mała dziewczynka - w domu moich rodziców na wsi - mówi: „Myślałem, że jesteś gościem, a nie córką”. To ujawnia, że zupełnie czysty człowiek, który spotkał mnie tam tysiące razy, widział mnie w ten sposób ”.

W rzeczywistości jasne jest, że obserwacja ją zraniła. Czy twoi rodzice nie byli rozczarowani? "Nie wiem, czy mój ojciec złapał gościa, ale skomentował: „Ale ja cię kocham! Nie chciałem, aby… ". Zrozummy: to nie znaczy, że mnie nie kochają. Chodzi o to, że ich historia miłosna jest tak silna i nietypowa, wyjątkowa, że wszystko, co się dzieje - łącznie z ich córkami - jest trochę „gościem”. Nie ma osądu, przyjmuję to jako fakt ”.

Egzorcyzmowała ten stan w swojej pierwszej powieści (Rizzoli), która, co nie jest zaskakujące, nosiła tytuł The Daughter of . „O tak, próbuję … Problemem jest agresywność złych sieci społecznościowych, rzeczy, których nie mogę powtórzyć, ponieważ mam ochotę płakać, upokarzające jest nie wierzyć, kim się jest. Przysięgam na swoje życie, że moi rodzice nigdy, przenigdy nie pomogli mi w tym, co robię. Zawsze czuj się oskarżony: kto wie, kto się przeprowadził! to jest straszne. Zobaczmy, czy stanie się to dla tego filmu telefonem komórkowym… ».

Interesujące artykuły...