Od długowieczności do pełni: zasada przedłużania życia

Ile zostało nam życia? Na pytanie, którego filozofowie unikali, a religie poruszały się w nieskończoność, fantastyka naukowa odpowiada: jak najwięcej, wszelkimi sposobami. Nanochirurgia, protetyka, przeszczepy, ludzkie lub sztuczne części zamienne, komórki macierzyste, cudowne pigułki, aw skrajnych przypadkach pakt z diabłem.

Od długowieczności do pełni

Ale Luciano De Crescenzo powiedział: „Problem polega na tym, że ludzie uczą się, jak wydłużyć życie, kiedy powinno być wydłużone”. To znaczy przesunięcie uwagi z długowieczności na pełnię (ciekawy neologizm, na który warto zwrócić uwagę, składający się z angielskiego słowa full), z trwania na pełnię.

Fullgevity, autor: Alessia Canfarini (Franco Angeli) Partner Bip i szef Centrum Doskonałości Kapitału Ludzkiego, z udziałem Sabriny Bresciani, ekspertki ds. projektowania życia, Eleny Granaty, profesor urbanistyki na Politechnice w Mediolanie i innych , identyfikuje cztery wartości, które zyskują na popularności: dobre samopoczucie duchowe na liście priorytetów.

Potrzeba harmonii z naturą; nadawania sensu pracy, ale także samorealizacji, np. poprzez rezygnację. Każdemu z tych zjawisk odpowiada słowo kluczowe: Redesign, Reconnect, Rethink, Reread. Oto cztery sposoby pełni.

Pierwsza zasada: przeprojektowanie

Sto lat jest prawie gwarantowane, dzisiejsze dzieci mogłyby dożyć 140. Średnia długość życia w bogatych krajach rośnie (z kilkoma krokami wstecz z powodu pandemii i niepewności wojny).

Rudi Westendorp z Uniwersytetu w Leiden potwierdza: „W ciągu stulecia oczekiwana długość życia wzrosła z 40 do 80 lat, a prawdopodobieństwo osiągnięcia 65 roku życia spadło z 30 do 90 procent. Urodzeni teraz osiągną wiek 135”.

Naukowcy jednak nie mówią jak wykorzystać dodatkowy czas: praca? Podróż? Baw się dobrze? Opieka nad wnukami, jeśli w ogóle? Według pisarki Susan Ertz: „Miliony ludzi tęskniących za nieśmiertelnością nie wiedzą, co robić w deszczowe niedzielne popołudnie”. Stefan Klein, znany z eseju Nieśmiertelność, uważa długowieczność za coś wspaniałego, o ile pobudza nas do zmiany pracy, nauki i szkoły.

«Całkowicie zdrowi 65-latkowie nie powinni przerywać pracy tylko dlatego, że mają 65 lat! Powinniśmy stać się bardziej elastyczni i pozostawić wybór jednostkom. Jednym z dwóch decydujących czynników szczęścia jest praca tyle, ile chcesz. Absurdem jest zmuszanie młodych ludzi w wieku 20 i 30 lat (zwłaszcza kobiet) do wychowywania dzieci i budowania kariery w tym samym czasie. Jeśli możemy być produktywni po 60 roku życia, dlaczego nie zacząć kariery w wieku 35, a nawet 40 lat? Oczywiście może to być denerwujące

Druga zasada: ponowne połączenie

Co sprawia, że życie ma sens? Połączenia z innymi. Niedawno opublikowane badania Dobre życie Roberta Waldingera i Marca Schulza (Harvard University) pokazują, że siła relacji robi różnicę. Harvard Study of Adult Development rozpoczęło się w 1938 roku, kiedy badacze zrekrutowali 724 osoby, które śledzono od okresu dojrzewania.

Rezultaty w pigułce: jeśli jest ktoś, do kogo możesz zadzwonić w środku nocy, jeśli nie pracujesz w weekend, aby poświęcić się ludziom, których kochasz, jeśli nie jesteś niewolnikiem społeczności media, jeśli wolisz telefon od wiadomości, jeśli spotykasz się ze znajomym przynajmniej raz w tygodniu, jeśli potrafisz się zakochać, sieć połączeń jest w porządku, w przeciwnym razie musisz trochę nad tym popracować.

Lidia Ravera doskonale zdaje sobie sprawę, że na wiele sposobów, nawet z serią Trzeci Czas, walczy o pełnię kobiecego życia w każdym wieku: „Postanowiłam przewartościować lata, które zyskałyśmy i których nie chcemy na pewno przechodzić samotnie, w nieozdobnych i ciemnych pokojach.Udekorujmy je przynajmniej. Bez legitymizacji podbity czas staje się pustynią. Jak w piosence Battiato, „życzenia prawie nigdy się nie starzeją”. Oczywiście zmień język i zmień wygląd. Spotykamy się również na zasadzie pokrewieństwa i wspólnych idei, robiąc, nieświadomie, rzecznictwo: od adwokata (wspieranie sprawy) i randki (spotkanie). To także jest osobisty i duchowy sposób pozostawania w kontakcie ze sobą, innymi i światem”.

Trzecia zasada: przemyśleć

Dotyczy wszystkiego: domu, przestrzeni, relacji z naturą. Jaka może być odpowiednia „dawka drzew”? Badanie z 2019 r., w którym wzięło udział prawie 20 000 uczestników w Anglii, wykazało, że co najmniej 120 minut tygodniowego rekreacyjnego kontaktu z naturą zapewnia dobre samopoczucie. Efekt byłby lepszy przy 200 – 300 minutach tygodniowo. To nie wystarczy. Legendarny Jean Nouvel w artykule redakcyjnym Architektura i (nie)sprawiedliwość czasu prowokacyjnie życzy sobie, aby opiekę nad przestrzeniami „powierzono terapeutom, psychologom, chirurgom funkcjonalnym i estetycznym”.

Przeprojektowanie zorientowane na pełnię oznacza również niezalewanie przestrzeni i czasu bezużytecznymi obiektami, artefaktami, strukturami. Pozostaw puste przestrzenie do refleksji, tworzenia, dzielenia się. «Czym różni się automat od kredensu z kolorowymi kubkami, kawą, herbatą i naparami?» pyta Canfarini. I wyjaśnia: „Poczucie zażyłości. Co skłania nas do wyrażania siebie w stosunku do innych. Dystrybutor jest szybszy. Ale najlepsze pomysły rodzą się zawsze w czasie infuzji”.

Pełne życie to takie, w którym czujesz, że należysz do kogoś, miejsca, historii lub więcej niż jednego. Wiersz napisany przez urugwajskiego pedagoga Roberto Abadie Soriano w wieku 92 lat staje się hymnem pełni: „Zdrowe i uporządkowane życie/ Umiarkowana dieta/ Leki prawie nigdy/ I spróbuj, jeśli możesz to zrobić/ Złościć się mało albo nic / Gimnastyka i Twoje pasje/ Zapomnij o zmartwieniach/ Na świeżym powietrzu, dużo przyjaciół/ I tysiąc zajęć w głowie».

Pełnia, czwarta zasada: przeczytaj ponownie

Eric Berne, założyciel Analizy Transakcyjnej, używa wyrażenia Czekając na Świętego Mikołaja (czekaj na Świętego Mikołaja) na określenie postawy oczekiwania, aż ktoś przyniesie nam szczęście. Oczekujemy „kiedy dorosnę”, „kiedy spotkam odpowiedniego mężczyznę”, „dzieci będą dorosłe”, „przejdę na emeryturę”. Chyba że wtedy ustalisz nowe odroczenie. Oczekiwanie pozbawia nas wyjątkowej możliwości doświadczania ograniczeń i możliwości.

W ciągu ostatnich dwóch lat były rekordowe rezygnacje, wielu chętnych. Chaos pandemii zmusił wszystkich do ponownej oceny priorytetów. Coś zabraliśmy, coś innego zostawiliśmy. „Odpuszczanie”, „dan-sha-ri” to koncepcja Zen, która odnosi się do tego, co najważniejsze.

«Rzeczy, które gromadzimy, to nie tylko przedmioty, ubrania, bibeloty, które zajmują naszą przestrzeń», wyjaśnia Cianfarini, ale także zadania, przekonania, warunki pracy, segmenty naszego życia, których znaczenie straciliśmy i staliśmy się nieporęczni.Ikigai, japońskie słowo, które można przetłumaczyć jako „szczęście bycia zawsze zajętym”, wskazuje na posiadanie celu, powodu, dla którego wstajemy rano. To też może się zmienić.

Elena Granata mówi: «Pochodzimy ze świata, który wyznaczał różne czasy: studia i szkolenia, praca i brak wolnego czasu, potem emerytura, by robić to, czego nigdy wcześniej nie robiliśmy. Tamten świat się skończył. Przeprojektowywanie pór życia musi być inspirowane nową zasadą: nie ma sztywnych faz, są „potrzeby”. Potrzebujemy nowej równowagi. Pomyślmy o wielkim oszustwie, którego doświadczają kobiety: kiedy jesteś na urlopie macierzyńskim, poświęcasz się swoim dzieciom, a potem wracasz do pracy. W 60 procentach przypadków tak nie jest. Mówimy dziewczynom, że „jak dorosną”, będą musiały wybrać, co robić. Rzadko w naszej kulturze pojawia się model kobiety z dziećmi, która pracuje i pisze książki. Pełne życie prosi o wszystko, dąży do wszystkiego w teraźniejszości”. Nie każe nam mówić „jak będę stary, pojadę”.To jest pełnia.

Interesujące artykuły...