Edukacja seksualna, popularyzatorzy na Instagramie wyludniają się

„Ale czy kiedykolwiek robiłeś edukację seksualną w szkole? Dlaczego nie ja" . Pytać, w jasny i precyzyjny sposób, są faceci z My Secret Case, strony na Instagramie, która w bardzo ironiczny, ale równie klarowny sposób mówi do młodych ludzi i być może nie tylko o edukacji seksualnej. I wszystkiego, co kręci się wokół, między znajomością przyjemności i siebie, zgodą i komunikacją w parze. Jak tłumaczą sami chłopcy, ale też dane zebrane przez Ministerstwo Zdrowia, niestety w naszym kraju tylko 18% chłopców i 21,3% dziewczynek otrzymało od swoich rodziców informacje na temat zdrowia seksualnego.Niezwykle niska liczba, która w związku z tym była świadkiem narodzin wielu popularnych stron w mediach społecznościowych.

Edukacja seksualna i emocjonalna: sytuacja w szkołach

Ale jak wygląda sytuacja w szkołach? Nienajlepszy. W rzeczywistości, jeśli poszczególne instytuty organizują spotkania z zewnętrznymi ekspertami, niestety prawdą jest, że na szczeblu ministerialnym edukacja seksualna nie jest gwarantowana na żadnym szczeblu szkolnym. Z oczywiście poważnymi konsekwencjami.

Nie tylko np. rozpowszechnianie pornografii przez internet wśród najmłodszych, z wynikającym z tego dyskomfortem i nieadekwatnością, ale także brak znajomości wielu aspektów związanych z aktywnością seksualną, jak np. czyjeś ciało i czyjaś przyjemność.

Badanie przeprowadzone przez Ministerstwo Zdrowia wykazało, że jeśli faktycznie tylko 20% dzieci rozmawia na ten temat w swoich rodzinach, to 94% chciałoby, aby szkoła zajęła się tymi tematami, a 61% już od gimnazjum szkół, a 62% uważa, że powinni o tym mówić eksperci zewnętrzni, a nie nauczyciele.

W pełni uzasadniona prośba. Ponownie to samo badanie wykazało na przykład, że tylko 5% jest świadomych, że biologiczne możliwości posiadania dzieci przez kobiety zaczynają się zmniejszać po 30 roku życia, problem ten dotyczy również mężczyzn.

Przewodnik opublikowany przez Unesco na temat edukacji seksualnej

Więc niezbyt wygodne dane. Z tego powodu w 2018 roku UNESCO opublikowało już Techniczny przewodnik po edukacji seksualnej, w którym wzywano szkoły do nauczania edukacji i kultury seksualnej, przekazywania prawidłowych informacji naukowych, pozwalających im na rozwijanie własnych wartości i postaw, własnych umiejętności i podejmowania decyzji -moc tworzenia.

Poradnik, który, jak podkreśliła Organizacja Narodów Zjednoczonych, narodził się po serii przeprowadzonych badań, które ujawniły chęć młodych ludzi nie tylko do edukacji seksualnej, ale przede wszystkim pozytywnego podejścia do seksualności.I właśnie na ten ostatni punkt zwraca uwagę wielu młodych ludzi: poza aspektem biologicznym potrzeba głębszego poznania całego alfabetu seksualności.

Na portalach społecznościowych rozmawiamy o edukacji seksualnej, bez zażenowania

I dlatego na portalach społecznościowych powstało wiele stron poświęconych temu tematowi. Jest wielu ekspertów, influencerów, młodych ludzi, którzy organizują transmisje na żywo, aby odpowiedzieć na najbardziej rozpowszechnione, a może nawet te najbardziej wstydliwe wątpliwości. W rzeczywistości portale społecznościowe to nowa granica edukacji seksualnej prowadzonej w sposób świadomy, zaczynając również na przykład od języka, który staje się jasny, nie wulgarny, ale łatwo zrozumiały, czasem nawet zabawny i ironiczny, ale nigdy przesadny.

Celem jest więc wyjście i wypełnienie luki, której szkoła w ostatnich latach nie wypełniła, a przede wszystkim odpowiedź na aktualne potrzeby najmłodszych i nie tylko. Swobodne mówienie o seksualności, o przyjemnościach, być może nawet wyjaśnienie sobie, jest ogromną pomocą.

Nic dziwnego, że te strony oferują rodzaj edukacji seksualnej, która jest nie tylko dokładna, ale przede wszystkim inkluzywna, aby każdy mógł się znaleźć. Kolejną zaletą jest dyskrecja, jaką oferują sieci społecznościowe. Strony takie jak MySecret Case odpowiadają tak naprawdę na wszystkie pytania i wątpliwości, nawet te najbardziej krępujące, aby każdy miał do nich dyskretny dostęp.

Interesujące artykuły...