Szczęście jest tuż za rogiem. Bo samotność to ryzyko

Między inteligentną pracą, dostawą zakupów do domu i internetowymi rachunkami bieżącymi wielu osobom zdarza się, że nie włóczymy się już po ulicach wokół naszych domów i nie angażujemy się w te niezobowiązujące rozmowy, które jeszcze kilka lat temu były częścią dzień. Rozważanie pogody z ekspedientką w supermarkecie, pogawędka z pracownikiem banku.

Mamy tendencję do myślenia, że rozmawianie z ludźmi, którzy nie są rodziną, przyjaciółmi ani współpracownikami, jest nieistotne w bilansie naszej egzystencji, ale tak nie jest. Rozmowa z obcymi wzbogaca nas: uczymy się informacji, wyostrzamy naszą wrażliwość, stykamy się z nowymi światami, a czasem czerpiemy z tego drobne radości.Sąsiedzkie szczęście, że tak powiem.

Wpływają na nastrój

Bob Waldinger, profesor psychiatrii na Harvardzie, wyjaśnia w swojej najnowszej książce The Good Life, która właśnie ukazała się w Stanach Zjednoczonych, jak ważne dla ludzi jest posiadanie sieci przypadkowych znajomych, a nawet zupełnie obcych ludzi, definiowane w socjologii jako „słabe więzi”. Jak pisze, minimalne interakcje mogą wpływać na nastrój i przyczyniać się do lepszego samopoczucia, jak wykazały badania prowadzone od lat 70.

Zdania, które wymieniamy powinny być ocieplone odrobiną życzliwości, kilkoma uśmiechami. Waldinger zaleca zatrzymanie się, aby porozmawiać z napotkanymi ludźmi: zapytać konsjerża, jak mija dzień, drażnić dumę matki, doceniając jej dziecko, nawiązując relacje z sąsiadami, rozmawiając z innymi pasażerami tramwaju.To prawda, że rozpoczęcie rozmowy może być również onieśmielające, ale zdaniem psychiatry należy podjąć wysiłek, ponieważ jest to satysfakcjonujący aspekt życia towarzyskiego.

Ten, kto rozmawia z nieznajomymi jest mądrzejszy

Nowe badanie sugeruje, że często nie doceniamy potencjału uczenia się, jaki wiążą się ze słabymi więziami: naukowcy z Wisconsin School of Business i University of Chicago odkryli, że ich brak jest równoznaczny z odcięciem różnych potencjalnych informacji, które razem iw dłuższej perspektywie czynią nas mądrzejszymi, bardziej kreatywnymi i świadomymi rzeczywistości (analiza ukazała się w sierpniu ubiegłego roku w czasopiśmie Proceedings of the National Academy of Sciences). Nawet przelotne połączenie może mieć głęboki wpływ lub być po prostu zabawą. Każdy ma swoją historię i są historie, które zmieniają nasze życie.

Pod domem jest świat

W swoim eseju Urbania dla Laterzy architekt Stefano Boeri zastanawia się nad systemem „plural community”.W małych wioskach lub dzielnicach istnieje pewien rodzaj kapitału społecznego, który pozwala nam poszerzać naszą kulturę poprzez dialog z osobami o różnym pochodzeniu, języku i zachowaniu. Samotność jako zjawisko masowe należy skontrastować z wachlarzem relacji, jakie może zaoferować miasto.

Socjolog Édouard Glissant rozwinął koncepcję globalności, „wymiaru złożoności świata w każdym kraju, w każdej wiosce” w każdej przestrzeni lokalnej. Ten domowy świat jest przeciwieństwem globalizacji, „globalizacji technokratycznej, rozszerzania sieci informacyjnych, idei i towarów na całą planetę”. Podczas gdy globalizacja dąży do wyrównywania, standaryzacji, globalność jest agregacją kultur przeżywanych w poszanowaniu różnorodności, jest „żyznym związkiem między archipelagiem indywidualności a wielkim morzem wspólnoty”, jak pisze Boeri.

Antidotum na samotność

W końcu sąsiedztwo lub wieś to antidotum na izolację. „Nasza potrzeba towarzyskości wydaje się równie fundamentalna jak potrzeba wyżywienia się” - pisze neuronaukowiec Michela Matteoli w swoim bestsellerze „Talent mózgu” (Sonzogno).

«Niektórzy badacze z Massachusetts Institute of Technology zaangażowali 40 uczestników i poddali ich dwóm sesjom eksperymentów. (). Otóż wyniki, opublikowane w prestiżowym czasopiśmie Nature Neuroscience, pozwoliły stwierdzić, że izolacja może być porównywalna do stresu związanego z postem. Kiedy społecznie izolowani badani zobaczyli zdjęcia ludzi wchodzących w interakcje, w ich mózgach aktywował się „sygnał pragnienia”, podobny do tego wytwarzanego u osób, które miały kontakt ze zdjęciami jedzenia po poście. Z ewolucyjnego punktu widzenia, z drugiej strony, zarówno izolacja, jak i niedożywienie stanowią zagrożenie dla przetrwania.

Bycie zbyt samotnym zwiększa chroniczny stres. „W konsekwencji dochodzi do wzrostu poziomu kortyzolu” – kontynuuje Matteoli, który kieruje Neuroscience Institute of the Cnr i jest odpowiedzialny za Humanitas Neuro Center. «Hormon, jeśli jest produkowany w nadmiarze, ma szkodliwy wpływ na procesy poznawcze, a także może odgrywać rolę we wzmaganiu stanu zapalnego».

Poprzez zestawienie danych z dziesięcioleci badacze doszli do wniosku, że kluczem do szczęśliwego (i dłuższego życia) życia jest uczucie, ale ta plejada młodych osób również odgrywa rolę w naszym wszechświecie małych radości, stary, dziwny lub elegancki, który przypadek stawia na naszych ulicach.

Eliana Liotta jest dziennikarką, pisarką i popularyzatorką nauki. Na iodonna.it i na głównych platformach (Spreaker, Spotify, Apple Podcast i Google Podcast) można znaleźć jego serię podcastów Il bene che mi voglio.

PRZEJDŹ DO PODCASTU

Interesujące artykuły...