Cyfrowy detoks i hiperłącze: co dzieje się z naszym mózgiem bombardowanym powiadomieniami

Zdrowie i psychologia

Nazywają je cyfrowymi rozrywkami. Neurolodzy wzywają, aby nie lekceważyć ich, ponieważ tsunami ostrzeżeń i komunikatów na elektronicznych gadżetach osłabia zdolność koncentracji.

Wszechobecne smartfony stanowią ciągłe wyzwanie dla sieci neuronów, które regulują uwagę. Powiadomienia już przeszkadzają w wykonywanej czynności: wystarczy zobaczyć ikonę Whatsapp z liczbą „1” lub usłyszeć dźwięk przychodzącej wiadomości e-mail, aby odwrócić uwagę.

I często nie możesz się powstrzymać przed wyświetleniem wiadomości. Jasne kolory zwiększają atrakcyjność w różnych zastosowaniach, a pokusa, by zerknąć, jeśli na słupku znajduje się „polubienie”, może być nieodparta.

Ale co się dzieje za każdym razem, gdy przerywamy coś, co robiliśmy, żeby sprawdzić telefon komórkowy? Łamiemy kierunek naszego umysłu i może musimy zacząć od nowa.

Żyjemy w dobie wirtualnych połączeń i oczywiście nie ma już powrotu. Naiwnością byłoby naiwność przeciwko rewolucji technologicznej, ale równie naiwnością byłoby o tym nie myśleć.

Iluzje wielozadaniowości

Jednym z najlepiej badanych zjawisk jest chwalona w naszych czasach umiejętność człowieka: wielozadaniowośćczyli wykonywanie kilku czynności jednocześnie. Wiesz, możemy biegać i słuchać muzyki. W przypadku cyfrowych rozrywek, przykładem może być osoba odpowiadająca na e-maile i sprawdzająca Instagram, rozmawiająca przez telefon podczas przeglądania aktualnych wiadomości na komputerze, uczestniczenie w spotkaniu i pisanie wiadomości tekstowych.

Łudie się, że może z powodzeniem poświęcić się wielu zadaniom razem i że jest jeszcze bardziej operacyjna, produktywna, zwiększając swój potencjał. Rzeczywistość jest inna: jest mniej skuteczny niż ci, którzy robią rzeczy pojedynczo i staje się coraz mniej zdolny do utrzymania nici wraz z wiekiem.

Badania: mózg zwalnia

Aby zrozumieć przyczynę utraty intelektualnej spowodowanej cyfrowym rozproszeniem, musisz wiedzieć, jaka jest reakcja mózgu. Przeanalizowano go za pomocą technik obrazowania, wizualizując to, co dzieje się wewnątrz głowy.

Kiedy przeskakujesz z jednego zajęcia do drugiego, niektóre obwody neuronowe są wyciszane, aby aktywować inne. Bardziej poprawnym terminem, zamiast wielozadaniowości, byłoby przełączanie zadań, czyli zmiana czynności, ponieważ wchodzenie i wychodzenie między działaniami jest zatrzymaniem i odejściem.

Nasz mózg nie wykonuje wielu zadań jednocześnie, nie włącza się wszystkie na raz: gdybyś zajrzał do środka, wolałbyś raczej zobaczyć migające światełka choinki.

Właśnie to „włączanie i wyłączanie” odwraca uwagę od głównego zadania i ma koszt poznawczy, bo za każdym razem jest tak, jakby zatrzymany silnik trzeba było restartować. We wspólnym badaniu amerykańscy naukowcy z Uniwersytetu Stanforda i brytyjscy naukowcy z University of London potwierdzili to, co wyłoniło się w innych badaniach: przełączanie zadań spowalnia operacje umysłu.

Wartość nieprzerwanego czasu

W nawykach cyfrowych rozrywek dni składają się z fragmentarycznych, porzuconych i ściganych zadań, które być może prowadzą do przekonania, że dużo zrobiłeś, nawet jeśli zrobiłeś niewiele.

„Ci, którzy niczego nie chcą”, mówi przysłowie. Im bardziej złożone jest zadanie, tym bardziej potrzebuje nieprzerwanego czasu. A koncentracji zagraża ciągła rozrywka oferowana przez smartfony. Gdy dorosły pracuje nad ważnym projektem, a chłopiec się uczy, telefon komórkowy powinien znajdować się w innym pokoju.

Wyładowania dopaminy z „polubieniami”

Rolę odgrywa dopamina, która interweniuje w tzw. Układzie nagrody: cząsteczka wywołuje takie uczucie przyjemności, że chce powtórzyć zachowanie, które spowodowało jej uwolnienie w mózgu.

Niektóre badania to wykazały „polubienie” na jednym z naszych postów wyzwala fale dopaminy. Za każde małe serce na Facebooku spada kaskada neuroprzekaźników, zmniejszając motywację do zwracania uwagi na wszelkie inne obowiązki.

W ten sposób każdego dnia pojawia się uzależnienie od telefonu komórkowego. Według badania przeprowadzonego w latach 2021-2022, Amerykanie odblokowują swoje telefony średnio osiemdziesiąt razy dziennie, ale wielu z nich przechodzi trzysta codziennych kontroli.

Został niedawno wymyślony termin „nomofobia” wskazuje na lęk przed odłączeniem, strach przed brakiem telefonu komórkowego („nomo” to skrót od „no mobile”).

Fałszywe nagrody

Wprawdzie, neurony obwodu nagrody nagradzają nas wyrzutem dopaminy, nawet gdy wykonujemy zadanie: to klasyczna satysfakcja połączona z ulgą, gdy dobrze wykonasz zadanie, czy to porządkowanie szuflady, możliwość złożenia akt biurowych, czy też, w przypadku studenta, wykonanie przydzielonych ćwiczeń matematycznych.

Cóż, w mózgach cyfrowo rozproszonych, mających obsesję na punkcie dawania radosnych doznań, nie jest już meta, ale odchylenie od prawdziwego obiektywu, by zerknąć na smartfona. Gratyfikacja jest wyzwalana za każdym razem, gdy rezygnujesz z zadania, w rzeczywistości, gdy tracisz koncentrację, a im więcej się to dzieje, tym bardziej stajesz się niewolnikiem przychodzenia i odchodzenia, które sprawiają, że tracisz swój cel.

Osoby powyżej 55 roku życia należą do najbardziej połączonych

Temat nie dotyczy tylko nastolatków, nawet jeśli ich używanie tabletów i smartfonów może być obsesyjne, do tego stopnia, że amerykańska psycholog Jean M. Twenge mówiła w jednej ze swoich książek o iGenie, czyli pokoleniu iPhone'ów, dla osób urodzonych od 1995 roku. Według badań przeprowadzonych przez Ipsos dorośli Włosi powyżej 55 roku życia należą do najbardziej połączonych na świecie i przodują w korzystaniu z sieci społecznościowych: 76 procent ma co najmniej jedno konto.

Detoks z ekranu

Psychologów zalewają zaproszenia na detoksykację z technologii, wyłączanie urządzeń elektronicznych na dzień lub nawet na kilka godzinucząc się opierać chęci natychmiastowego reagowania na bodźce cyfrowe.

Mnożą się programy, które dzięki zegarowi lub innym celom resetują serie powiadomień w określonym czasie, aby poprawić koncentrację.

Istnieje funkcja relaksacyjna, z usunięciem kolorów z ekranu lub automatycznym wyłączeniem aplikacji po pewnym okresie użytkowania. Możesz dowiedzieć się, ile czasu spędzasz w witrynie sieci społecznościowej i zdecydować, o ile chcesz go ograniczyć. Ale pierwszy krok to akt woli, jak zawsze.

Nie potrzeba nawet badań naukowych, aby zrozumieć, że poddanie się ekstremalnej fascynacji przedmiotem jest formą wyobcowania. „Ludzie stali się narzędziami swoich narzędzi” - zauważył amerykański filozof Henry David Thoreau. A był to dopiero XIX wiek.

Eliana Liotta jest dziennikarką, pisarką i autorką artykułów naukowych.

Recenzję naukową dokonał Gioacchino Tedeschi, prezes Włoskiego Towarzystwa Neurologicznego i dyrektor kliniki neurologicznej szpitala uniwersyteckiego w Neapolu Luigi Vanvitelli.

Wszystkie artykuły Eliany Liotty

Interesujące artykuły...