Sabrina Ferilli: „Ujawniam swoją tajemnicę”

Włoskie gwiazdy, telewizja

„To musiało być Boże Narodzenie 1997 roku kiedy mój ojciec wręczył mi srebrną statuetkę z napisem: „Sukces to zdobycie tego, czego chcesz, szczęście to pragnienie tego, co masz” ”. Wiadomość otrzymana: Sabrina Ferilli - w swojej ponad trzydziestoletniej karierze - zawsze łączył sukces, pragnienia, a zatem szczęście. W tym okresie robi trzy rzeczy: jest na planie powieści Mediaset o historii zainspirowanej poważnymi konsekwencjami drobnego pyłu; jest sędzią w Tú sí que vales, pokazie talentów Canale 5; przygotowuje się do Rai 1 - z Marią De Filippi i Fiorellą Mannoią - wieczorem 25 listopada, międzynarodowy dzień przeciwko przemocy wobec kobiet.

„Będziemy łączyć się z niezwykłymi międzynarodowymi artystami” - przewiduje. „Nie chcemy, aby ta sposobność została pogrzebana przez retorykę. W swoich wystąpieniach podkreślę, że najbardziej oczywistą przemocą - oczywiście - jest przemoc fizyczna, ale dziś w powietrzu unosi się przemoc (słowna, może to tylko żarty), równie niebezpieczna. Sposobem osądzania siebie, który zawsze dyskredytuje, nie jest goliardia: pomniejsza nas, a zatem sprawia, że łatwiej nas atakować ”.

„Nie jestem ślepą feministką”

Czy czuła się zaatakowana?
Jak nie, każdego dnia! Wtedy mam strukturę umysłu i wiek, który pozwala mi na reakcję. Po każdym oświadczeniu jestem wyśmiewany, o ile wystawiam mnie na jakieś stanowisko polityczne lub w obronie praw … Co jednak mnie nie powstrzymuje: czy powinienem aprobować tych, którzy dwa dni po głosowaniu osłaniają się : "Jeszcze nie zdecydowałem"? Głoszenie, że kochasz Mattarellę i wspierasz Włochy, to najłatwiejsza rzecz na świecie! Czy wiesz, co mnie boli? Negatywne komentarze są prawie zawsze kobiece. Oznacza to, że problem jest głębszy, niż sobie wyobrażamy, w nas, żonach, siostrach, matkach, ciotkach jest pewna zaściankowość. Chociaż bardziej ufam kobietom niż mężczyznom, nie jestem ślepą feministką.

Skąd ten wyraz twarzy, którego często używasz?
Od rodziny nie ma wątpliwości.

Jego ojciec był przywódcą partii komunistycznej.
To sprawiło, że ja, moja siostra i mój brat uczestniczyliśmy we wszystkim: czytaliście cztery gazety dziennie, widzieliście platformę polityczną, razem wyjeżdżaliście na wiece. W gimnazjum w niedzielę chodziłem od drzwi do drzwi, sprzedając L'Unità. Dzieciństwo, które jutro zaproponuję synowi! Ale jest to kwestia świadomości, dojrzałości, a nie przynależności politycznej. Czy to nie Don Milani (zdecydowanie nie komunista) przekonywał, że idea socjalistyczna jest najbardziej niezwykła? Oczywiście jest sentymentalny i romantyczny powód, dla którego jestem po jednej stronie zamiast po drugiej, ale to nie jest dobre: płacenie podatków, aby syn pracownika stacji benzynowej miał takie same możliwości edukacyjne i zdrowotne jak syn notariusza jest rewolucyjne., a nie dobre samopoczucie.

A jak twoi rodzice, tak rygorystyczni, zareagowali na decyzję o zostaniu aktorką?
Zostawili mnie całkowicie wolną: „Masz wszelkie środki, aby osiągnąć to, czego chcesz i sprawić, że będziesz szanowany”. Jestem zadowolony z tej pracy, ale jest pięć innych, którym poświęciłbym się z takim samym szczęściem. Jedna z moich najcenniejszych nauk brzmi: każda praca jest ważna, a udana praca niekoniecznie musi być wprost proporcjonalna do sukcesu danej osoby …

Pamiętnik występku

Kiedy zdał sobie sprawę, że aktorstwo to jego sposób?
Żadnego porażenia prądem podczas szkolnych przedstawień, żadnej historii o świętym ogniu. Jako nastolatek lubiłem opowiadać historie, zadawać pytania, zaszczepiać wątpliwości. Po ukończeniu liceum uczęszczałem przez jakiś czas zarówno do Eksperymentalnego Centrum Kinematografii, jak i do Akademii Sztuki Dramatycznej. W wieku 22 lat zaczęli oferować mi bardzo małe role, a na pierwszą ważną z nich musiałem czekać do 28 lat z Diario di un vizio Marco Ferreriego. Poświęcenie i determinacja mają znaczenie.

Skoro ją poznałem - jak możemy zapomnieć, że w 1998 r. Odwołała wywiad na miejscu, ponieważ była zdenerwowana upadkiem rządu Prodiego w wyniku rewaloryzacji komunistycznej? - przychodzi mi na myśl cytat Walta Whitmana: «Czy sobie zaprzeczam? Oczywiście, że sobie zaprzeczam! Jestem ogromny, obejmuję mnóstwo ». Słoneczna, towarzyska, właściwie bardzo powściągliwa …
(głośny śmiech) Tak, tak twierdzi Paolo Sorrentino.

Naprawdę? Nie skopiowałem, przysięgam.
Nie mógł wiedzieć! Powierzył mi „mistyczną” rolę w The Great Beauty, ponieważ powiedział, że w moich oczach jest najwyższa dawka melancholii i tajemnicy, jaką kiedykolwiek widział.

A skąd melancholia i tajemnica?
To nie jest coś świadomego. Myślę, że zależy to od „starożytnego” podejścia do życia. Jest we mnie „cazzara”, dowcipna część, ale jeśli przestaniesz, ta „stara” dusza wyjdzie … W Fiano Romano dorastałem wśród starszych ludzi, którzy mnie kochali i chronili, miałem z nimi trzewną relację . Świetnie się bawiłem, bardzo mi się podobało. I „wchłonąłem” to, że jestem bardziej związany z przeszłością niż z teraźniejszością czy przyszłością.

Rozbieranie się dla Rzymu

Potrafi rozebrać się przed Scudetto w Rzymie, ale waha się przed rozmową o sobie.
Ech, dużo łatwiej jest się rozebrać niż opowiedzieć o sobie. Zresztą zawsze mówię prawdę, nie tyle prawdę.

Brzmi filozoficznie… Różnica?
Prawdą jest to, co społeczeństwo ustanawia w prawach, konwencjach, regułach; tak naprawdę chodzi o Ciebie, o to, jak się poruszasz, o Twój silnik. A prawdę zatrzymuję dla siebie.

W rzeczywistości nic nie było wiadomo o jego małżeństwie w Paryżu z Flavio Cattaneo.
Nie, nic i nie musisz nic wiedzieć! (śmiech) Kiedy mu powiem, że tak odpowiedziałem, też się roześmieje … No dalej, nie można mi zarzucić, że się nie ujawniam: robię to cały czas, nie przejmując się ryzykiem.

Jakie ryzyko?
Spójrz na ludzi, którzy są oczyszczeni, bardzo często zdarza się, że jakaś produkcja już do ciebie nie dzwoni… Ale ja, przepowiadając, że to może się zdarzyć, prowadziłem teatr, kino i telewizję. Jeśli są trudne chwile, amen: produkuję programy dla siebie od kilku lat. To jest wielka przezorność, wielka kobieca mądrość. Zrozumiałem od razu, nie miałem rodziny, która opowiadałaby mi o Kopciuszku czy Śpiącej Królewnie.

Być może mądrość to też naprzemiennie filmy autorskie i popowe.
Nigdy nie byłem członkiem frakcji (w świecie kina są i jak), nie mam żadnej ochrony, a mimo to - na szczęście - udało mi się znaleźć między rozrywką a filmem denuncjacyjnym. I to jest kolejna moja satysfakcja.

Ojej, telewizor!

Oprócz których?
Kiedy kręciłem Commesse w 1998 roku z Nancy Brilli i Veronicą Pivetti - pierwszą włoską fabułę serialu - zostałem zmasakrowany. Przybyłem z Ferreri, z La bella vita Paolo Virzì i wszystkich: «Mój Boże, telewizja!». Jak to się skończyło? Że nadal co dwa, trzy lata przełączam się na mały ekran, wybierając projekty, które są dość trudne, podczas gdy koledzy, którzy teraz na nie pluli, są w telewizji znacznie częściej niż ja. To samo dotyczy reklamy: zrobiłem niewiele i miałem szczęście. Z drugiej strony, ilu aktorów, którzy czuli się łącznikami między człowiekiem a Bogiem, tworzy z nich wielu? Jaki jest pożytek z oceniania ludzi dla wyborów artystycznych, a nie dla wartości ludzkiej?

Pytanie do udostępnienia.
W rzeczywistości chodziło tylko o to, by powiedzieć, że powinniśmy być trochę mniej wybredni, udawać, strzelać do wyroków i bardziej aktywnie martwić się o zmianę jakości życia w naszym kraju. Zaangażujmy się, poprawmy, potępmy!

Jaka jest największa różnica między wczesną Sabriną a dzisiejszą?
Żaden. Albo lepiej jedno: jestem trochę mniej sztywny, bardziej żwawy, bardziej odważny, trochę się bawię. Życie, z jego niepewnością, z absolutną względnością, dało mi lżejsze podejście. Nawet jeśli chodzi o relację z upływem czasu: to bzdury obnosić się, że jesteśmy zadowoleni z naszych zmarszczek (kto jest?), Ale nie może to być powód do rozgoryczenia. Musisz wiedzieć, jak odpuścić. Jestem idealistyczną materialistką, a przede wszystkim praktyczną kobietą.

Interesujące artykuły...