Food mistyfikacja: jak się bronić przed fake newsami o jedzeniu

Są szeroko rozpowszechnione i często narażają Twoje zdrowie. Porozmawiajmy o oszustwach żywieniowych, czyli fałszywych mitach, które do dziś krążą na temat jedzenia i które nawet nieświadomie warunkują nasze wybory.

Między żywnością o niezwykłych właściwościach – często niepotwierdzonych naukowo – a żywnością, która ma zostać wyrzucona ze stołu, ponieważ jest uważana za „bardzo niebezpieczną” dla zdrowia, wciąż istnieje ryzyko spowodowania wielu nieporozumień.Jak więc zrozumieć, co jest dobre, a co złe, jeśli chodzi o żywienie? Przede wszystkim przestań zadawać pytania w takich kategoriach.

Książka Bressaniniego

Aby wyjaśnić to w swojej nowej książce „Czy to dobrze, czy źle? Podręcznik samoobrony żywnościowej” (Mondadori) to chemik i popularyzator nauki Dario Bressanini, który od lat angażuje się w zwalczanie fałszywych mitów i fałszywych wiadomości na temat zdrowia i odżywiania.

«Należy zrozumieć, że to pytanie jest bardzo często chybione i nie można udzielić jasnej odpowiedzi, jeśli nie rozumie się najpierw, jak działa cały mechanizm, silnik badań naukowych i jak naprawdę interpretować te badania, które ostatecznie próbują zasugerować, czy żywność może mieć wpływ na nasze zdrowie, pozytywny lub negatywny” – pisze Bressanini w swoim eseju.

Celem tej książki nie jest udzielenie czytelnikowi porady na temat tak zwanych „jedzeń tak lub nie”, ale raczej dostarczenie szeregu praktycznych narzędzi, które pomogą Ci nauczyć się, jak bronić się przed dezinformacją.„Każdy, uzbrojony w odrobinę cierpliwości – ponownie podkreśla w książce Bressanini – może zacząć szukać i oceniać dowody na docierające do nas każdego dnia twierdzenia dotyczące żywności i zdrowia”.

Jak rodzą się oszustwa żywieniowe

Aby obronić się przed fake newsami i fałszywymi mitami, dobrze jest przede wszystkim zrozumieć, skąd one się biorą. Dezinformacja często wynika ze strategii marketingowych, które używają pozornie naukowego języka, ale w rzeczywistości bez znaczenia, jak podkreśla Bressanini, być może w celu wyolbrzymienia domniemanych zalet produktu. Ale nie tylko. Nawet jeśli źródłem informacji jest artykuł cytujący badanie naukowe, pewnego rodzaju błędna interpretacja danych może generować fałszywe mity. Klasyczny przykład? Fakt, że badanie ujawnia związek między spożywaniem pokarmu a określonym stanem fizycznym lub patologią, wcale nie oznacza, podkreśla autor, że te dwie rzeczy są połączone związkiem przyczynowo-skutkowym, jak się powszechnie sądzi. .Innymi słowy, bez poparcia innymi dowodami korelacja nigdy nie wystarczy do ujawnienia przyczyny zjawiska.

Czy mięso powoduje raka?

Książka Bressaniniego porusza również szczególnie delikatną kwestię, jeśli chodzi o złe informacje o jedzeniu. Albo o rakotwórczej żywności. Temat, co do którego często nadal jest wiele zamieszania. Wiele stwierdzeń, które w ostatnich latach wywołały poruszenie, jak choćby ta, według której mięso i wędliny powodują raka lub że wędliny są równie rakotwórcze jak dym. Ale ile w tym prawdy?

Kiedy mówimy o produktach lub substancjach rakotwórczych, zawsze odwołujemy się do klasyfikacji IARC (Międzynarodowej Agencji Badań nad Rakiem). Międzynarodowa Agencja Badań nad Rakiem jest międzynarodowym organem kierowanym przez WHO, który prowadzi i koordynuje badania nad przyczynami powstawania nowotworów i mechanizmami karcynogenezy.

W 2015 roku IARC określiła czerwone mięso jako prawdopodobnie rakotwórcze, a przetworzone mięso jako zdecydowanie rakotwórcze. Wywołało to alarm, ale także zniekształciło oceny. Jak sam Bressanini wskazuje, to ten sam podział na różne klasy IARC, który przez lata spowodował wiele zamieszania wśród ludzi.

Klasyfikacje IARC

Warto wiedzieć, że agencja WHO na podstawie wyników uzyskanych z badań naukowych na ten temat tworzy klasyfikację tego, co może powodować raka (i co w związku z tym nazywa się rakotwórczym lub rakotwórczym).

Jak podaje również serwis AIRC, dotychczas analizowane substancje można zaliczyć do jednej z czterech grup:

  • grupa 1 zawiera 126 czynników, które są niektórymi czynnikami rakotwórczymi dla ludzi;
  • grupa 2A obejmuje 94 czynniki prawdopodobnie rakotwórcze dla ludzi;
  • grupa 2B obejmuje 322 substancje, które mogą być rakotwórcze dla ludzi;
  • grupa 3 obejmuje 500 substancji, które nie zostały jeszcze sklasyfikowane jako rakotwórcze.

W grupie 1, dla jasności, odnoszącej się do czynników, o których z całą pewnością wiadomo, że są rakotwórcze, uwzględniono szynkę, kiełbasy i parówki. Czynniki te zwiększają prawdopodobieństwo rozwoju określonego rodzaju raka. Oprócz wędlin z tej grupy występuje również ekspozycja na światło słoneczne, dym bierny i aktywny, wirusy zapalenia wątroby typu B i C, napoje alkoholowe takie jak wino czy grappa i wiele innych czynników. „Wszyscy należą do tej samej klasy, ale to nie znaczy, że wszyscy są tak samo niebezpieczni – wyjaśnia w książce Bressanini – To najbardziej rozpowszechnione nieporozumienie dotyczące klasyfikacji”.

Kancerogen: jakie jest prawdziwe znaczenie?

Ale to nie wszystko. Powszechna interpretacja jest również taka, że żywność rakotwórcza to żywność, która zdecydowanie powoduje raka.W rzeczywistości, jak wskazuje również Istituto Superiore di Sanità, możemy mówić o wzroście ryzyka, a co za tym idzie, wzroście prawdopodobieństwa pojawienia się choroby w przypadku spożycia przetworzonego mięsa. Ale nie można powiedzieć, że choroba na pewno pojawi się w wyniku jego spożycia. Nie powinniśmy zapominać, że zwiększone ryzyko zachorowania na raka zależy od ilości i częstotliwości spożywania tych produktów.

Prawdopodobne czynniki rakotwórcze

Czerwone mięso zostało zaliczone do klasy 2A IARC, czyli prawdopodobnie kancerogenów. Ale co oznacza prawdopodobny czynnik rakotwórczy? Istnieje również tendencja do dezorientacji w tym aspekcie. IARC zawiera na tej liście - wyjaśnia Bressanini w książce - środki, które wykazały z całą pewnością, że są rakotwórcze w badaniach na zwierzętach laboratoryjnych, ale dowody na to, że są również rakotwórcze u ludzi, są ograniczone. W rzeczywistości nie wystarczy, że substancja jest rakotwórcza dla zwierząt, aby była rakotwórcza również dla ludzi.Istnieje wiele przykładów chemikaliów, które są rakotwórcze tylko dla niektórych gatunków zwierząt, ale nie dla ludzi. Chociaż testy na zwierzętach są niezbędne, testy na zwierzętach nie wystarczą dla IARC. Warto zrozumieć – podkreśla popularyzator nauki – to, że to, że dana substancja jest w tej grupie, nie oznacza, że jest potencjalnie mniej niebezpieczna niż te z klasy 1. „Oznacza to po prostu, że nie jesteśmy do końca pewni, czy jest rakotwórczy, nawet jeśli jest prawdopodobny”. Równie ważne jest zrozumienie, że samo istnienie różnych klas nie wskazuje na różne zagrożenia w zależności od klasy, do której należy, ale na ile IARC jest pewna, że dana substancja jest rakotwórcza lub nie.

Temat czynników rakotwórczych – ponownie wyjaśnia autor – jest ściśle powiązany z subtelną koncepcją prawdopodobieństwa i być może właśnie z tego powodu jest trudny do zrozumienia i mało intuicyjny. Ale również z tego powodu komunikacja na określone tematy powinna być zawsze tak precyzyjna, jak to tylko możliwe.

Bawoły spożywcze: różowa sól, która nie pochodzi z Himalajów

W swojej książce „Dobrze czy źle?” Bressanini bada również niektóre szeroko rozpowszechnione fałszywe mity, takie jak różowa sól himalajska, którą wielu uważa za bogatą w dobroczynne właściwości. Wbrew swojej nazwie, jak wyjaśnia autor, ta sól nie pochodzi nawet z Himalajów, tylko z Pasma Solnego w prowincji Pendżab w Pakistanie.

Uważa się również, że rzekomych zalet tej soli należy szukać w jej kolorze. A jednak oto, jak wyjaśnia się ten róż: w kopalniach soli znajdują się - pisze Bressanini - pozostałości mórz i oceanów, które wyschły miliony lat temu i które mogły następnie przejść inne procesy geologiczne, takie jak zmiana ich składu. Dlatego oprócz chlorku sodu inne substancje mogą być obecne w znacznych ilościach. To właśnie te zanieczyszczenia, aw szczególności tlenki żelaza, nadają różowej soli kolor, który innymi słowy jest solą brudną od rdzy.Najbardziej sceptyczni mogą spróbować eksperymentu zaproponowanego przez chemika. Wystarczy rozpuścić kilka łyżek różowej soli w szklance gorącej wody. Dobrze wymieszać iw ten sposób uzyskać mniej lub bardziej mętny roztwór. Następnie odczekaj kilka godzin bez mieszania: na końcu zobaczysz klarowny roztwór i trochę rdzawego proszku na dnie. Jest to tlenek żelaza, który w rzeczywistości jest nierozpuszczalny.

Food Buffalo: ciemna czekolada powoduje utratę wagi

Nawet dla miłośników ciemnej czekolady, którzy dali się przekonać idei, że jest to jedzenie „odchudzające”, przez co czują się mniej winni, że zjadają ją w dużych ilościach, zła wiadomość. W rzeczywistości Bressanini w swojej książce również obala to fałszywe przekonanie, pokazując, jak często artykuły naukowe, z których pochodzą te przekonania, po raz kolejny po prostu znalazły związek lub korelację, ale nie związek przyczynowo-skutkowy.

Bawoły jadalne: jak się bronić

Krótko mówiąc, złe informacje o jedzeniu to powszechne zjawisko, które w pewnym stopniu dotyka każdego. Aby zdemaskować najczęstsze oszustwa żywieniowe, Istituto Superiore di Sanità również zajął się tą kwestią w 2018 r., poświęcając temu tematowi specjalną sekcję portalu ISSalute. Celem jest zapewnienie obywatelom, którzy coraz częściej przeglądają internet ze względów zdrowotnych, punktu odniesienia, w którym mogą znaleźć rygorystyczne i wiarygodne informacje.

Jeśli zdobywanie informacji (tylko z wiarygodnych źródeł) jest niezbędne, równie ważne jest odłożenie na bok fatalnego pytania „czy to dobrze czy źle?”, które – ponownie podkreśla Bressanini – „stało się teraz robakiem w tej era powszechnego niepokoju o to, co jemy i pijemy”.

Trzeba będzie wtedy pogodzić się z faktem, że ciemna czekolada nie odchudza, a różowa sól himalajska nie przeciwdziała zatrzymywaniu wody, ale z drugiej strony będziesz mógł usiąść przy stole bardziej świadomy.

W galerii powyżej mały poradnik na temat najbardziej rozpowszechnionych oszustw żywieniowych.

Interesujące artykuły...