Lombardia, Emilia-Romania i Umbria należą do regionów najbardziej dotkniętych obecnie grypą we Włoszech, epidemią ogłoszoną przez ekspertów kilka tygodni temu.
Grypa nadeszła
Po dwóch latach nieobecności właściwie również dzięki obowiązkowemu dystansowi i maseczkom dla Covida, wirusa zwanego „australijskim”, bo objawia się najpierw w tamtym kraju, gdzie jest zima, kiedy tu jest lato , powrócił i również się wzmocnił.
![](https://cdn.femininelook.net/costume-e-società/6099347/questanno_linfluenza_c_e_si_chiama_australiana.jpg.webp)
Dzieci najbardziej dotknięte
Najbardziej dotknięte, co również potwierdza Wyższy Instytut Zdrowia, to dzieci. Ale rozum nie powinien dziwić ani martwić.
W rzeczywistości maluchy, zwłaszcza w wieku od 0 do 2 lat, które spędziły ostatnie dwie zimy w domu lub przy zamkniętych szkołach, nigdy nie miały styczności z tymi wirusami. A teraz są bardzo narażeni na zarażenie.
Grypa jest australijska, ale objawy są zawsze takie same
Pod względem objawów tegoroczna grypa nie różni się niczym od poprzednich: gorączka, nawet wysoka, ból i suchy kaszel.
Oczywiście, ponieważ grypa jest wirusem, można interweniować tylko w przypadku objawów. Więc spróbuj obniżyć gorączkę lekami przeciwgorączkowymi i może weź leki przeciwzapalne na ból.
Lekarz zaleci antybiotyk, jeśli oceni również rozwój infekcji bakteryjnej, której wirus otworzył przestrzeń.
Trzeba jednak uzbroić się w cierpliwość, bo kurs jest dość długi i gojenie trwa kilka dni.
Oczywiście szczepienie jest bardzo przydatne i powinno być zalecane osobom starszym i osłabionym. Można to zrobić bezpiecznie razem z czwartą dawką anty Sars-CoV-2.
Skrzyżowanie z Covid
Aby skomplikować sytuację, istnieje jednoczesne krążenie Covid, które pomimo przeżywania fazy stabilizacji jest nadal bardzo obecne.
Teoretycznie można złapać dwa wirusy jednocześnie, nawet jeśli zwykle w organizmie panuje tylko jeden.
W każdym razie problem nie leżałby na poziomie zdrowia pacjenta, ale bardziej dla systemu opieki zdrowotnej, który stoi w obliczu dwóch epidemii.
Krzywa idzie w górę
Z danych Wyższego Instytutu Zdrowia wynika, że w tym roku grypa zaatakowała wcześniej niż zwykle, a przede wszystkim, że zachorowalność mocno rośnie. Zwykle szczyt przypada na styczeń, ale w tym roku może być wcześniej.