Garden of Ninfa, czyli podróż, w której wiosna to poezja iO Donna

Nie ma lepszego sezonu na odwiedzenie Ogrodu Ninfa niż inne, ale dla tych, którzy przyjeżdżają tu po raz pierwszy, najbardziej oczywiste pytanie: „Kiedy?”, może mieć odpowiedź: „wiosna”. Tak naprawdę, czy dopiero się zaczął, czy już w pełni, sezon, w którym wszystko się budzi, ma szczególny urok w takim miejscu, które już samo w sobie jest poezją.

Ogród Ninfa, gdzie natura jest królową

Miejscowi przewodnicy mają rację mówiąc, że Ninfę należy odwiedzać co 15-20 dni, aby uchwycić przemijanie, naznaczone kolorami i zapachami kwiatów. Położony w gminie Cisterna di Latina, zanim Agro Pontino stało się wydmami i morzem, Ogród Ninfa skończył w 2020 roku sto lat, ale boom, który w każdy weekend przyciąga setki gości do tego małego zakątka raju (sobota i niedziela , przy rezerwacji: www.giardinodi ninfa.eu). Magia Ninfa nie polega jednak na rozpoznaniach, choć ważnych, ale całkowicie opiera się na nierozerwalnym połączeniu ruin miasta, w rzeczywistości Ninfa, i natury, która rok po roku zrobiła sobie miejsce wśród ruiny.

Historia starożytnej nimfy

Historia starożytnego zaginionego miasta jest równie fascynująca jak historia ogrodu. Zbudowany w czasach rzymskich, swoją nazwę zawdzięcza nimfeum, które miało stać w miejscu dzisiejszego jeziorka. Chwilę wielkiej świetności miasto zaczęło przeżywać w VIII wieku, kiedy stało się strategiczne dla Państwa Kościelnego. Rządzony przez różne rodziny szlacheckie, w 1159 roku był gospodarzem koronacji na papieża Aleksandra III, urodzonego jako Rolando Bandinelli.

Szczęście Ninfy jest jednak zasługą Caetani. To Benedetto Caetani, który został papieżem pod imieniem Bonifacio VIII, kupił miasto dla swojego siostrzeńca Pietra II, skutecznie wyznaczając początek obecności Caetani na tych ziemiach. Splądrowany i zniszczony w 1381 roku w ramach sporów religijnych po schizmie zachodniej, nigdy nie został odbudowany.

Ada Bootle Wilbraham, Marguerite Chapin i Leila Caetani: oświecone kobiety z Ninfa

Pod koniec XIX wieku Caetani powrócili na swoje ziemie i dopiero wtedy postanowili zbudować Ogród, który dziś jest Pomnikiem Przyrody Republiki Włoskiej. Pierwsza zasługa należy się Adzie Bootle Wilbraham, Brytyjce i żonie Onorato Caetaniego, która wraz z synami Gelasio i Roffredo zrekultywowała bagna i zaczęła sadzić pierwsze drzewa, ale także różne odmiany róż, które tutaj w maju eksplodują w całym swoim pięknie .

Nowe gatunki zostały dodane przez Marguerite Chapin, żonę Roffredo. Amerykańska księżniczka urodzona w Waterford w Connecticut najpiękniejsze gatunki kupiła w angielskiej szkółce Hillier & Sons: podczas swojej pierwszej wizyty u słynnych brytyjskich szkółkarzy zamówiła 128 różnych odmian.

Marguerite jako pierwsza otworzyła drzwi Ogrodu dla literatów, którzy byli częścią Commerce (co należy rozumieć jako „handel ideami”, red.) i Botteghe Oscure, dwóch magazynów, które założyła. Wiele z tego, co widzisz dzisiaj w Ninfie, zawdzięczamy więc Leili Caetani, córce Marguerite i Roffredo. Malarka, znawczyni botaniki, wprowadzała różne gatunki, budując Ogród niczym obraz. Harmonijny akord, w którym każdy kawałek przedstawia ideę, intuicję, która stała się rzeczywistością.

Glicynia na rzymskim moście: najbardziej „instagramowalny” zakątek Ninfy

Dziś w Ninfie można zobaczyć około 1300 odmian roślin.Od ozdobnej wiśni witającej gości przy wejściu, przed pozostałościami kościoła Santa Maria Maggiore, katedry z trzema nawami, której apsydę i pozostałości dwóch fresków można dziś oglądać, po cyprysy, na starym Via del Ponte, od lawendy, która kreśli ścieżkę otwierającą się na Piazzale della Gloria, do rzymskiego mostu, nad którym późną wiosną przelewa się wspaniała glicynia. Znajdująca się prawie na końcu wycieczki z przewodnikiem glicynia Ninfa jest niewątpliwie bohaterem sezonu, a także zdecydowanie „na Instagramie”: zawsze jest trochę zrozumiałego tłoku, ale grupy złożone z kilku osób pozwalają każdemu przywieźć do domu najbardziej upragnione ujęcie.

Oprócz kolorów, perfum i ciszy, która regeneruje. Mimo dużej frekwencji, tak naprawdę po przekroczeniu progu tego zaczarowanego świata głosy cichną, myśli się uspokajają i zostaje już tylko miejsce na cud.

Interesujące artykuły...