Ron Galella, wielki paparazzo zmarł: najsłynniejsze zdjęcia - iO Kobieta

Zmarł spokojnie we śnie w sobotę rano w swoim domu w Nowym Jorku. Miał 91 lat, Ron Galella. I gdyby nie to nieoczekiwane wydarzenie, wczoraj pojechałby na Met Gala 2022, by sfotografować gwiazdy. Jak zwykle za barierkami z żywopłotu. Nie stojąc, bo już nie chodził, ale siedząc w dogodnej pozycji.

Urodzony w Nowym Jorku w 1931 r. z ojca pochodzącego z Muro Lucano (Basilicata) – International Studies Center of Lucania in the World natychmiast wystosowało list kondolencyjny – Galella był jednym z najbardziej znanych fotografów na świecie . Nawet jeśli jego specjalizacja była najbardziej irytująca ze wszystkich, jakby fotografia już nią nie była: ściganie sławnych ludzi, aby ukraść im zdjęcie, krótko mówiąc, paparazzarli.

Zajęcie ogólnie uważane za wulgarne, które Ron uszlachetnia wrażliwością fotoreportażu, dziedziną, w której ukończył Art Center College of Design w Los Angeles.

Termin mógł również pochodzić z Dolce vita Felliniego, ale dzięki stałości mastifa-Rona przezwycięża zwykły skandal, by stać się czymś więcej: dokumentem, najbardziej godnym podziwu promieniowaniem rentgenowskim.

Jak on to robi? Bądź cierpliwy, poczekaj, poczekaj jeszcze trochę, a następnie puść aparat. Nawet nie patrzy w obiektyw, mówi legenda, która narosła o nim przez dziesięciolecia. Zależy mu tylko na uchwyceniu czegoś, czego nie widać, czego gwiazdy wszelkich dziedzin – aktorzy, piosenkarze, sportowcy, politycy – nie chcą ujrzeć.

Albo nawet to widać, bo wtedy na dłuższą metę to rozpoznają i trochę się bawią, a może już nawet nie zwracają na to uwagi. Ponieważ zdjęcia dziwnego paparazzo mogły być zrobione z ukrycia, ale są również wymienione.I może powinno to działać z korzyścią dla obu stron.

Ron Galella: błyskowe karabiny maszynowe

Nie każdy jednak jest skłonny do inwazji na boisko Rona. I latają beczką, w której nie tylko aparat, ale i kilka kości rozpada się na kawałki. W 1973 roku Marlon Brando złamał sobie szczękę. Lekcja wyciągnięta, kiedy wie, że aktor jest w pobliżu, zakłada kask rugby. W latach osiemdziesiątych to Sean Penn – w parze z ukrywającą się ze wstydu Madonną – grał twarzą w worek treningowy.

Bette Davis, Cher, Diane Keaton, Woody Allen (ułamek nazwisk, za którymi ścigał Ron Galella i czekał, aż wyjdą lub wejdą do domu, z klubu, z samochodu), wtrącają ręce i torebki między siebie i cel, ale nie ma nic do roboty. Również dlatego, że Ron strzela seriami. Często z daleka nie ma znaczenia, kto stoi przed, a kto za celebrytą.Rzeczywiście, te kształty i detale, te błędy jeszcze bardziej podkreślają wyjątkowość postaci. Najlepsze zdjęcia to zawsze te, które zakradają się za szyby samochodów i między ludźmi.

Tam, gdzie jest mało światła lub gdzie prędkość strzału – zmieszana z szybkością ucieczki tych, którzy chcą uciec przed Ronem – powoduje ziarno stopklatki i niewłaściwe wycentrowanie obiektu fantazyjny proces. Przypadek serii zdjęć o Jackie Kennedym, obsesji Galelli, zwłaszcza w latach nowojorskich obojga. Codzienny pościg, który w 1972 roku kosztował go nakaz zachowania 15-metrowej odległości od byłej pierwszej damy.

Mimo to zawsze i wielokrotnie ją fotografuje, pozostawiając po niej – kobiecie w zakrwawionym różowym Chanel jej zamordowanego męża – wrażenie szczupłej i dynamicznej, samotnej, zamkniętej w sobie kobiety, dla której niezbędne do poruszania się. A im bardziej rozwija rolki filmu, tym bardziej jej tajemnica staje się niezgłębiona, z iluzją, że im więcej ma kątów, tym łatwiej ją zrozumieć.Ale tak nigdy nie jest.

Nawet jeśli jest to gra, która się opłaca, ponieważ pokazuje słynnego w pozach niewidocznych. Nietolerancji i refleksji, dyskomfortu i wyższości. A potem z powodu wielu zasadzek Ron dostaje najświeższe zdjęcie, najbardziej reprezentatywne dla blasku gwiazd.

Z pamięci: Robert Redford z lustrzanymi lotnikami i krawatem na głowie i ramionach w ruchu ulicznym w Nowym Jorku (1974), później na okładce The Photographs of Ron Galella (2002). Cher na Gali Met w 1974 r. Ali MacGraw popijający drinka na gali rozdania Oscarów w 1975 r. Język Jacka Nicholsona na premierze filmu Paul Morrissey's Heat i każde skradzione zdjęcie Jacka i Anjeliki Huston podczas ich związku.

Interesujące artykuły...