Zdrada: Mam żonę, kochankę i jestem nieszczęśliwa. Co robić?

Droga Estero,

Pomyślałam, że ta "fotografia" , fragment naszej rozmowy, lepiej odda sytuację niż moje liczne słowa.

„Nie mogę myśleć o swojej przyszłości, ponieważ odczuwam ten dyskomfort.

Kiedy cię widzę, wpadam w kryzys, myślę o tym, jak drastyczna zmiana mogłaby nastąpić w moim życiu: nowe życie. Rzucam wszystko, zmieniam swoje życie. Przyjadę do Ciebie i zaczniemy od nowa.Świeże powietrze, energia i chęć do rozpoczęcia od nowa.

Potem idę do domu, rozglądam się i myślę, że nie dam rady i dobrze, że zostaję tam gdzie jestem.Myślę o spacerujących razem starych parach i mówię sobie, że muszę tam dotrzeć i skończyć, bo tak to powinno wyglądać. I że w pewnym momencie życia trzeba poddać się uczuciu i w ten sposób spróbować nabrać sensu.

Przychodzę do biura i piszę do Ciebie, wystarczy bo marnuję tylko Twój czas i życie, że nigdy go nie opuszczę. Więc jeśli mnie nie opuści (a niestety im więcej czasu mija tym bardziej jestem przekonana, że nigdy tego nie zrobi) nie zmienię swojego życia.Wychodzę z tej skrzynki pocztowej i rozpaczliwie płaczę myśląc o Tobie.

Ale jak ty to robisz?
Jestem twoim największym rozczarowaniem, tym właśnie jestem.To jedyna pewność.

Ja też o tym myślałam przez te dwa dni (w skrócie zawsze o tym myślę). W środę wieczorem, kiedy wróciłem do domu, a on tam był i spanikowałem, bo pomyślałem, że jeśli zobaczy wiadomości, poczuję się jak fałszywa, wredna osoba (kim jestem) Zdradzę go trzy razy, nie raz, ale trzy razy i on na to nie zasługuje.Nie.”

Kim jesteśmy?
Ja 53 lata, ona 48.
Zamężne i z nastoletnimi dziećmi. Obaj profesjonaliści.
Poznaliśmy się na portalu randkowym, oboje szukaliśmy kochanka.
Zakochaliśmy się i spotykaliśmy przez trzy lata.Zrobiliśmy wszystko, na co pozwalały nam nasze ograniczenia warunkowe zrób.

Kino, teatr, wieczory w innych miastach, muzea, wspólne dni na plaży, u lekarza i oczywiście opowiada nam o naszej codzienności, kiedy nie byliśmy fizycznie razem. Pewnego dnia dowiedział się wszystkiego.

I kocham cię, bez ciebie życie nie ma sensu, chciałabym żeby zniknął, zmienił się w kocham cię ale go nie opuszczę, moje życie jest z nim, załóż sobie nowe.Jesteśmy w takiej sytuacji od czterech lat.

Minął okres bólu, który uniemożliwia nam życie. Teraz zostałem z pustką jako towarzyszem.
Miłego dnia,A.

Odpowiedź Ester Viola

Drogi A, oto jesteś:

Autodiagnoza: Nawet nie wiem, jak się czuję. Meloncholia. Żal. Przeczytaj szczęście, którego nie miałem czasu pojąć. Poczucie upływającego czasu, bo nie mam już dwudziestu lat. Rzeczy? Po prostu zmarnowana młodość czy charakter?

Choroba: brak.

Lekarstwo: Dziennik błędów, Ennio Flaiano

Krótko mówiąc, są te cztery dziwne lata, to trochę dziwne, trochę ponure życie. Rozpoznajesz go i jest twój, ale chciałeś inny.

Dziennik błędów

Jeśli potrzebujesz wszystkiego do oświecenia, musisz szukać tutaj: życia, pytań, odpowiedzi i odpowiednich rezygnacji. W dzienniku błędów.

Wszyscy mówią, że to małe arcydzieło i mają rację. Wszyscy mówią, że myśli intelektualistów ostatnich czterdziestu lat są najczęściej kopiowane, nawet jeśli nie potrafią ich cytować.I mają rację. Nawet ci, którzy nie czytali Dziennika błędów, przeczytali go.

To książka, która pochodzi z przyszłości. Opublikowano w 1976 r., a następnie poprawiono i zwrócono w 2002 r. w najnowszej wersji. Wygląda na smutną i chaotyczną książkę – taka jest – i tym razem to nie pisarz musi ciężko pracować. Do czytelnika należy przezwyciężenie wrażenia, że jest to książka rozbita i z losem aforyzmów: rozumieć tak i nie. To książka przygotowana jako przysługa, to pierwsza rzecz, a nie jeden z tych świetnych gadżetów, które są starannie przerabiane, aby zadowolić wszystkich.

Flaiano umie radzić sobie z pustką na kartce: udaje mu się spisać nawet najbardziej bezużyteczne dni, jak się czuje, co się wokół niego dzieje, lamenty nieznośnego dziecka na plaży i prostytutek w Paryżu, jakiego koloru jest koniec września, jakie jest morze, gdy jesienią szarzeje i wylewa się radość sierpnia, a koniec lata wydaje się końcem świata.

W tych warunkach ktoś byłby nieczytelny? Nr Flaiano

Jeśli istnieje encyklopedia zbiorczych nastrojów, to właśnie ona. A stan umysłu to kwestia pięciu minut, a nawet dziesięciu lat. Możesz nawet żyć w tym samym stanie umysłu na zawsze.

Twoja teraz jest: pchnięta melancholia kogoś, kto nie jest jeszcze tak stary, by mieć za sobą to, co najlepsze, ale nawet nie tak młody, by brać go za młodość. I miłość, która przychodzi i odchodzi.

Nie mieć już dwudziestu lat to rzecz składająca się z precyzyjnych bólów, ale komu o tym mówisz?

Nie przyjmujemy już założeń w pewnym wieku
jeszcze starość wydaje się czymś
nas to nie dotyczy, stan innych.
Mamo, jest stary człowiek – mówi chłopak
otwierając drzwi – i uśmiechamy się.
Nigdy nie wyszliśmy z dorastaniai kto wie jak sobie poradzimy kiedy dorośniemy.

Ale dziennika błędów nie należy też mylić z melancholijną książką. Odpowiedzi jest więcej niż pytań. Tutaj, w losowej kolejności ważności, która mi się podoba, najlepsze. Które pokrywają się z odpowiedziami, których potrzebujesz:

Więc czy to prawda, że w życiu triumfuje najgorsze? Bo jeśli zachowuję się jak człowiek godny szacunku, jeśli jestem dobrym człowiekiem, nie jestem (sentymentalnie) doceniany?Pobłażliwość dla ludzi, którzy źle się zachowują. Ten, kto nie wzbudza sympatii ani współczucia, to przeciętny człowiek, uczciwy i bez wielkich skłonności do zła.

Człowiek, który zarabia na życie, zakłada rodzinę i ją utrzymuje. Przeciętny człowiek jest wstrętny. (Jestem okropny. Mogę być tolerowany). Aby stać się sympatycznym, musisz zachowywać się jak łobuz, aby być kochanym, musisz być wspierany. To erotyczne nieporozumienie trwa.

Litość wobec seksu zastępuje uczucia. Zły facet daje te seksualne gwarancje, których dobry człowiek nie daje. Działania przeciw moralności i społeczeństwu są symptomami wigoru i swobody seksualnej osoby, która je wykonuje. Temperament! Kto zachowuje się słusznie, przyznaje się do swojej „zwykłej” aktywności seksualnej i nie jest zainteresowany. (Aspiracją kobiet jest bycie dziwkami).

Przeczytaj wszystkie Wadliwe związki Esther Viola tutaj.

Dlaczego nie uważam się za tak wyjątkowego jak kiedyś?Idąc dalej, zdajemy sobie sprawę, że wpadliśmy w pułapkę. Próżność sprawiła, że myśleliśmy, że jesteśmy inni.

Dlaczego jestem inteligentny i się nie przykładam?Inteligencja nie wystarczy, jeśli nie ma presji.

Czy wszystko dobrze się skończy? Czy mogę zasłużyć na szczęśliwe zakończenie?Tym, którzy wzywają i dziękują Bożej Opatrzności, zwróćcie uwagę, że istnieje równie czujna Boska Nieostrożność, która reguluje wszystkie nasze błędy.

Dlaczego czuję, że cały czas postępuję źle?Życie to nieprzerwana seria błędów, z których każdy wspiera poprzedni i opiera się na następnym. Nigdy więcej błędów, nigdy więcej.

Dlaczego za każdym razem, gdy odkrywam prawdę i wymyślam ją, znajduję kolejny bałagan? Czy każda ukryta prawda to tylko błąd, którego jeszcze nie złapaliśmy?Szukał prawdy i kiedy ją znalazł był rozczarowany, to było straszne, opuszczone, zrobiło się nam zimno.

Czy życie ma sens?I pomyśleć, że ta farsa będzie trwała miliardy lat, mówią.

Co zrobimy, A.? Dorosłość jest wtedy, gdy coś idzie nie tak, ale musisz mniej ćpać. Cała energia haniebnie skierowana na jedyne mikroprzedsiębiorstwo: przejście do czegoś innego. Nawet jeśli jest to remont domu. Czyń kontra czuj. To wszystko.

Interesujące artykuły...