Sekret szczęścia? Uczenie się na niedoskonałościach

Książki, zdrowie i psychologia

„Najczęstszym błędem jest utożsamianie doskonałości ze szczęściem jednostki. Każdy człowiek pozostaje wyjątkowy i ma niepowtarzalną, niepowtarzalną ścieżkę: rodzi się jako niedoskonały, umiera jako niedoskonały, a między nimi jest poszukiwanie doskonałości».

Tak pisze Giangiacomo Schiavi w swojej najnowszej książce: Tajemnica nocy . Diagnoza dla Michała Anioła , i jest to koncepcja, która przewija się przez rozdziały i głęboko nas uderza, zwłaszcza w sytuacji takiej, jak ta, przez którą przechodzimy, dotknięci pandemią na odkrytym nerwie naszej kruchości.

W fascynującej opowieści, która rozgrywa się między gatunkami, powieściami, żółte i mądre razem, lekarz w przeddzień konferencji postanawia zmierzyć się z wyzwaniem, które fascynowało go od dziesięcioleci: zdiagnozować posąg Michała Anioła. To posąg Nocy w Grobowcach Medyceuszy we Florencji.

Bohaterka zastanawia się, czym jest anomalia w piersi kobiety wyrzeźbionej w marmurze, rodzaj guza w pobliżu brodawki, cofnięcie się skóry. A werdykt brzmi: miejscowo zaawansowany rak piersi. Model był chory.

Na ostatnich stronach dowiemy się, że badaczem w białym fartuchu jest wielki onkolog Gianni Bonadonna, pionier leczenia przeciwnowotworowego Umberto Veronesi.

Zastanawia się, dlaczego artysta zdecydował się odtworzyć tę anatomiczną asymetrię w pracy, która uwydatnia ciało w jego formach. Możliwa odpowiedź jest taka, że wolał przedstawiać prawdę „nagą i surową, pozostawiając nam zadanie jej interpretacji”.

Tutaj Schiavi zachęca nas do zastanowienia się nad znakami, jakie życie pozostawia, wewnątrz i na zewnątrz. Malarstwo, muzyka czy literatura nie robią nic poza opóźnieniem echa głębokiej istoty ludzkiej.

Siła samej sztuki wynika z połączenia światła i cieniaz ukrytych ran jego ciemności. Rzeczywiście, w obliczu innego dzieła Michała Anioła, Pietà Rondaniniego, właśnie ta niekompletność nas niepokoi, odzwierciedlając nasze doczesne istnienie.

Lęk przed sukcesem

Jesteśmy niedokładni. Używając metafory austriackiego filozofa Otto Neuratha, podróżujemy jako marynarze zmuszeni do naprawy swojego statku na środku morza, bez możliwości zatrzymania się w porcie.

Żadna rekomendacja nigdy nie będzie idealna. Ale spróbujmy zmienić perspektywę i zastanówmy się nad pożytkiem pogodzenia się z naszą niedoskonałością.

Ile energii marnujesz, aby być bezbłędnym? W pracy lub w domu. Jeśli z drugiej strony oprzemy się pokusie zadawania zbyt wielu wymagań naszym umiejętnościom, jeśli znosimy dyskomfort związany z robieniem rzeczy niedokładnie, uwalniamy się od niepotrzebnego ciężaru niepokoju.

W każdym razie lepiej zrobić coś niż nic, blokowane strachem przed dziesięcioleciem, absolutyzmem „wszystko albo nic”. Dla angielskiego dziennikarza Olivera Burkemana, autora książki Prawo przeciwne , to nasze ciągłe próby odrzucenia tego, co ma negatywne podteksty, które czynią nas niepewnymi: niepewność, porażka, melancholia. Podczas akceptacja porażki pomaga nam poczuć się lepiej.

Cień niepewności

Perfekcjonizm często wynika z braku poczucia bezpieczeństwa, ponieważ wierzymy, że możemy być kochani i mile widziani tylko wtedy, gdy nie popełniamy błędów lub jesteśmy w nadzwyczajnym zdrowiu. A potem jesteś wypełniony zasadami i przepisami, od budzika w tym samym czasie po maniakalny porządek, kończąc na sztywnym tysiącu stawek.

Nie możemy kontrolować wszystkiego. Każdego dnia jesteśmy bombardowani wyraźnymi lub podprogowymi obrazami i wiadomościami, które mówią nam, kim i jak powinniśmy być, w przeciwnym razie będziemy nieadekwatni.

A co by było, gdybyśmy zaczęli chwalić nasze po prostu niedoskonałe życie? Obejmujmy to wszystkim, co ma w sobie, bez uwarunkowań i nie szukajmy ideału, do którego nigdy nie dojdziemy.

Nasze własne twarze odnajdują swój urok w niewielkiej rozbieżności między dwiema połówkami, w pieprzu na policzku, w nieproporcjonalnym nosie lub w zbliżonych oczach.

Szacunek dla siebie

Chodzimy jak statki z łatanymi częściami najlepiej, jak potrafią, każdego dnia z wyjątkowo źle ułożonym drewnem. Ale właśnie te wady, rufowe i dziobowe, są śladami naszej różnicy. To my, z wadami, bliznami, bólami, bolączkami.

Psychologowie zachęcają cię do przyjęcia współczucia wobec siebie . Szacunek dla wygiętego ciała, słodkie spojrzenie na umierającą pamięć i zmarszczkę na twarzy. Współczucie dla siebie, gdy czujemy się zniechęceni w obliczu niepewności.

Wartość blizn

„Wabi sabi” to japońskie wyrażenie, które wskazuje na umiejętność docenienia piękna połamanych przedmiotów, akceptację przemijającego charakteru wszystkich rzeczy.

Istnieje sztuka orientalna kintsugi, który naprawia potłuczone wazony lub talerze złotem. Okazja do odrodzenia z oczywistymi, ale cennymi znakami. My także możemy odzyskać swoje życie, łatając kawałki, lecząc traumę, aby go uleczyć.

Jak pisze Schiavi w swoim Tajemnica nocy pierś z rakiem w posągu nie jest niezdarnym dłutem. „Michał Anioł zrehabilitował niedoskonałość, a to czyni nas bardziej ludzkimi”.

Dziesięć wskazówek, jak żyć bezbronnie i szczęśliwie

W książce Dary niedoskonałości , Brené Brown, profesor na Uniwersytecie w Houston, wskazuje dziesięć wskazówek, jak zaakceptować swoją wrażliwość i żyć wolniej od uwarunkowań.

Dla amerykańskiego uczonego żyjemy lepiej, jeśli zostawimy za sobą:

  • 1. co myślą inni
  • 2. perfekcjonizm
  • 3. poczucie bezradności
  • 4. poczucie nieadekwatności
  • 5. potrzeba pewności
  • 6. porównanie
  • 7. produktywność jako wartość bezwzględna
  • 8. niepokój jako styl życia
  • 9. niepewność
  • 10. idea samokontroli.

Eliana Liotta jest dziennikarką, pisarką i autorką artykułów naukowych.

Wszystkie artykuły Eliany Liotty

Interesujące artykuły...