Elisa Di Francisca publikuje swoje wspomnienia

Włoskie gwiazdy

„Powinienem się na chwilę ukryć: wiele osób nie będzie zadowolonych z rewelacji mojej książki. Zabawne jest to, że w każdym razie nie dam rady: jestem w ciąży z Brando, moim drugim dzieckiem, a potem jest pandemia … Zobaczymy. " 38-letnia Elisa Di Francisca rozjaśnia jeden ze swoich mocnych i energicznych śmiechów. Do zobaczenia na platformie Zoom, a jej siła wydaje się wychodzić z ekranu, gdy uderza przeciwników folią na platformę. Gdyby nie była mistrzynią olimpijską w szermierce, to jest z dwoma złotymi medalami w Londynie 2012 i jednym srebrnym w Rio 2016, Elisa Di Francisca może zostać wzięta za gwiazdę rocka.

Buntownicza młodzież

Miałby wszystkie cechy: buntowniczą młodość, pełną pasji i udręczoną osobowość, talent i determinację, a potem szczęście wielkich artystów spotykających po drodze ludzi, którzy są fundamentalni dla ich własnego rozwoju. („Czy w ogóle muszę im teraz dziękować?” Odpowiada ironicznie, z lekko nabytym rzymskim akcentem). Opisał wszystko w swoim nowo wydanym pamiętniku w bibliotece Down the mask (Solferino), napisane na cztery ręce z dziennikarzem Corriere della Sera, Gaia Piccardi.
W rzeczywistości książka jest czymś więcej niż tylko historią ewolucji kobiety: jest wyznaniem. Tam, gdzie wspomina przemoc chłopaka z liceum w Jesi, gdzie się urodziła i wychowała, związek homoseksualny z koleżanką stajenną, namiętny związek z trener Stefano Cerioni i pojedynek z jego „najlepszym wrogiem” Valentiną Vezzali. Ale przede wszystkim ta sama miłość-nienawiść do ojca, który tenisista Andrè Agassi miał ze swoim („Kiedy przeczytałem jego książkę Open, dużo zrozumiałem” - mówi).

Elisa Di Francisca: pamiętnik napisany czterema rękami

Książka zaczyna się od pobicia chłopaka z liceum. Szok.
Tak, po tym odcinku powiedziałem sobie: „Nigdy więcej nie będę cierpieć z powodu przemocy ze strony nikogo”. Ponieważ wtedy przemoc może być różnego rodzaju. Miłość nie jest ani posiadaniem, ani zależnością. Mówisz, że czasami to my, kobiety, pozwalamy na pewne postawy. Pierwszą rzeczą do zrobienia jest wzajemna miłość. Jeśli się kochacie, nie dajecie się złapać w pewne sytuacje. Świadomość jest kluczowa, zwłaszcza jeśli dorastasz w patriarchalnej rodzinie, takiej jak moja. Kiedy słyszę historie o zabójstwie kobiet, czuję ucisk w żołądku. Przemoc może być bardzo subtelna.

Pewnego dnia powiedział do swojej siostry: „Dlaczego tato nas urodził, skoro jest taki ciężki?”. Jaki masz dzisiaj związek?
Dziś jest dobrym dziadkiem. Ale wtedy, z dwiema dziewczynkami, chyba oszalał. Chciał najlepszego. Kontrolował mnie. Nawet dzisiaj widzę poranki, kiedy rzucałem na stół artykuły moich wygrywających przeciwników. Zobacz ich … Oczywiście, że się zbuntowałem.

Jednak pewne cierpienia sprawiają, że dorastamy …
Odpowiadam Marzullo: czy trzeba zadawać im w ten sposób cierpienie dla ich dzieci? Kiedy był w policji, romantycznie umawiał się z Claudią, koleżanką z drużyny. Była zakochana, ale nie chciała wyjść. Dla mnie było to tylko wykroczeniem krzyczenie światu, że nikt nie może mnie osądzić. Byliśmy nierozłączni podczas kursu w Peschiera sul Garda. Na pewno była moją bratnią duszą, byliśmy symbiotami i wspólnikami. Widziałem ją ponownie na siłowni po latach, ale nie mieliśmy sobie nic więcej do powiedzenia.

Zwycięska determinacja

Zamiast swojego trenera Stefano Cerioniego była bardzo zakochana.
A w 2013 roku prawie pogodziła się z nim podczas wyścigu w Baden-Württenberg w Niemczech. Zdradził mnie, sprawił, że bardzo cierpiałem z powodu jego decyzji o odejściu od Jesiego i przeniesieniu się do Rosji, aby być trenerem. Potem, kiedy w tym wyścigu zobaczyłem, jak komplementował rosyjskiego sportowca, nigdy więcej go nie widziałem i rzuciłem się na niego. Zawsze mówię coś prosto w twarz, ale jeśli staniesz się moim wrogiem w życiu i zadasz mi cierpienie, wypowiem ci wojnę.

Napisała, że na platformie jest „urodzoną zabójczynią”.
Nie gubię się w meandrach umysłu, to czysta akcja. Ja też jestem w życiu. Któregoś dnia musiałam wybrać kombinezon dla mojego syna. Sprzedawczyni omawiała modele. Co było do omówienia? Mam jeden i to jest w porządku. Poświęca także rozdział swojemu „najlepszemu wrogowi” Valentinie Vezzali. Powiedział, że już jej nie ceni. Jest wspaniałą mistrzynią. Ale nie obchodzą mnie już twoje przeprosiny. Z ludzkiego punktu widzenia był jednym z tych ludzi, którzy zawsze musieli mieć wroga. Myślałem, że jest lojalną koleżanką z drużyny, ale kiedy zdała sobie sprawę, że mogę ją pokonać, zaczęła się ze mną drażnić. Chodź dzisiaj, chodź jutro i eksplodowaliśmy.

Trudne relacje

… I tak w Salzburgu w 2010 r. Obrażaliście się nawzajem na peronie.
Tak, zdjąłem szelki i, co nigdy nie zostało zrobione, maskę. Powiedzieliśmy wszystko, a sędzia w lalce i Giovanna Trillini wrzeszczała na nas, żebyśmy przestali. Trochę jak w The Duelists Ridleya Scotta, w którym dwóch francuskich oficerów wciąż walczy ze sobą na całe życie. Z perspektywy czasu wstydzę się tego przedstawienia. Byliśmy dwoma sportowcami, ucieleśnialiśmy pozytywne wartości. Nie byliśmy przykładem.

Co pozostało do dziś z tego niezapomnianego „zespołu marzeń” Londynu 2012? Co więcej, nawet z jego trenerem Giovanną Trillini już ze sobą nie rozmawiacie.
Giovanna nie była dla mnie odpowiednim trenerem. Była bardzo dyplomatyczna i wrażliwa. Relacja między sportowcem a trenerem jest bardzo złożona. Na Igrzyskach Olimpijskich w Londynie w 2012 roku widziałeś ceremonię ze swojego pokoju hotelowego: snobizm? Następnego dnia miałem wyścig i chciałem wygrać. Paradowanie jest męczące, stoisz wiele godzin. Również w Rio w 2016 roku widziałem ceremonię z pokoju sąsiedniej rodziny. Mój pilot nie działał. I zapukałem do nich.

Mama bis

Nie pojedzie do Tokio: przemyślany wybór czy pożegnanie z szermierką?
Pandemia zmusiła nas do zajrzenia do środka. Po urodzeniu Ettore (w latach 2021-2022, jej męża, producenta telewizyjnego Ivana Villi, red.) Znowu wygrałem w Algierze i w Tokio chciałem w pewnym sensie zakończyć karierę. Zamiast tego zdecydowałem się poświęcić czas sobie. Będę oglądać igrzyska olimpijskie podczas karmienia Brando piersią.

Komu będziesz kibicować?
Oczywiście dla Rosjan. Żart dla całego nowego pokolenia.

Powiedział, że chce mieć córeczkę w 2022 roku.
Byłoby miło, tak, jest zaplanowane.

Chiara Ferragni postanowiła również nadać córce swoje nazwisko.
Brzmi jak świetna wiadomość dla dzisiejszych dziewczyn.

Czy wróci na platformę?
Nie wiem. Może. Zobaczmy.

Interesujące artykuły...