Światowy dzień marzeń: jak je pielęgnować nawet po pięćdziesiątce – iO Donna

Światowy Dzień Marzeń to okazja do zainspirowania ludzi na całym świecie do spełniania marzeń. Została założona w 2012 roku przez Columbia University i ma być potężnym przypomnieniem, że wszyscy mamy zdolność do dokonywania pozytywnych zmian w naszym życiu i na świecie. Zbierając się razem i deklarując nasze marzenia, tworzymy rodzaj zielonej fali, która może popchnąć nas wszystkich do osiągnięcia naszego najwyższego potencjału. Dzień ten obchodzony jest co roku 25 września na wszystkich szerokościach geograficznych i przez osoby w każdym wieku. Bo nigdy nie jest za późno na marzenia.

Przeszłość wpływa na sny

Temat wybrany na tegoroczny Światowy Dzień Marzeń to: „Wyższy sen”, który jest zaproszeniem do mierzenia coraz wyżej. Chwila osobistej i zbiorowej inspiracji, aby być zmianą, którą chcielibyśmy zobaczyć, a następnie ją urzeczywistnić. „Możliwość posiadania planów i pragnień nie ma granic. Nawet nie po 50. Jedynym możliwym ograniczeniem jest balast, który dźwigamy, pełen emocjonalnego ciężaru naszych doświadczeń” – wyjaśnia dr Marinella Cozzolino, psychoterapeutka, seksuolog kliniczny i twórczyni Dimmy.it, psychologa online 7 dni w tygodniu.

Postrzeganie siebie

«Dlatego zanim zadamy sobie pytanie, czy jesteśmy w stanie pragnąć, powinniśmy zadać sobie pytanie: „Jak wyglądało moje życie do tej pory?”. Ci, którzy nigdy nie chcieli lub nigdy nie pozwolili sobie na to, napotkają jeszcze kilka trudności. W wieku 50 lat faktycznie trudniej będzie odczytać własne potrzeby. „Jak siebie postrzegam, jaką mam tożsamość?”.Od tego zaczyna się budowanie marzeń», kontynuuje ekspert.

Nie jeden, ale wielu 50-latków

«50 to szczególny wiek. Są tacy, którzy nie mają dzieci, bo tak wybrali albo dlatego, że tak się stało. I w takich przypadkach mógł rozwinąć coś w rodzaju fałszywego złudzenia: „moje życie byłoby inne, lepsze z dziećmi lub, przeciwnie, gorsze”. I to złudzenie może być mniej lub bardziej wielką przeszkodą w formułowaniu, a więc w realizacji czyichś marzeń. Ale są też tacy, którzy w tym wieku mają jeszcze małe dzieci, być może 8-10-letnie, lub wręcz przeciwnie, starsze dzieci, które mają się przeprowadzić lub które już mieszkają daleko od domu” – mówi dr Cozzolino.

Zamień pasję w pracę

«Szczególnie od 10 lat widać, że około 70% 50-latków chce zmienić pracę i zająć się rzeczami diametralnie odmiennymi od tych, które wykonywali wcześniej. Ci, którzy zajmowali bardzo odpowiedzialne stanowiska, przechodzili do lekkich prac, które wprawiały w ruch twórczą energię.Księgowy lub prawnik często zamienia się w organizatora imprez, florystę, projektanta biżuterii lub podejmuje się prac rzemieślniczych. Są też tacy, którzy stają się wielkimi podróżnikami. Wspólny wątek brzmi: traktuj siebie mniej poważnie i wybieraj to, co lubisz, a nie to, czego potrzebujesz», sugeruje ekspert.

Zamiana żalu w sny

Są takie rzeczy, których żałujesz, że w wieku 50 lat wciąż możesz coś z tym zrobić, i takie, które nie służą już nawet jako alibi dla cierpienia. Wielu ludzi, zamiast zastanawiać się nad tym, jakie piękno zbudowali, osiada na jednym błędzie, szczególe, braku, któremu pozwalają zaciemnić swoje życie. „Mam fajną, dobrze płatną pracę, szanują mnie, ale nie skończyłem studiów”. Być może uzyskanie dyplomu było wymogiem podyktowanym przez rodzinę. Nigdy nie traktuj porażki jako centrum swojego życia.Inaczej jest z tymi, którzy w młodości nie podążali za swoimi upodobaniami i w wieku 50 lat zdecydowali się na studia filozoficzne” – podsumowuje dr Cozzolino.

Interesujące artykuły...