Syndrom oszusta: co to jest

Syndrom oszusta, stan psychiczny, który wydaje się dotykać wielu ludzi, do tego stopnia, że szacuje się, że prawie 70% populacji doświadczyło go przynajmniej raz w życiu. U podstaw przekonanie, że cele, zwykle zawodowe, osiągane w życiu są wypadkową szczęścia, a nie osobistych zasług i że szacunek, jaki się zdobywa, jest właściwie niewspółmierny do umiejętności.

Często chodzi o kobiety sukcesu

Syndrom oszusta często dotyka kobiety, a jeszcze częściej te, które osiągnęły życiowy sukces. W rzeczywistości hollywoodzkie gwiazdy kalibru Meryl Streep i Jodie Foster, a ostatnio także włoska aktorka Miriam Leone, powiedziały, że pogodziły się z tym stanem psychicznym. Aby spróbować lepiej zrozumieć, czym jest syndrom oszusta, jak się objawia, a przede wszystkim jakie strategie przyjąć, aby się go pozbyć, zadaliśmy kilka pytań dr Chiarze Venturi, psychologowi i psychoterapeucie z Mediolanu.

Syndrom oszusta: dlaczego to się tak nazywa?

Termin został po raz pierwszy zdefiniowany w 1978 roku przez amerykańskich psychologów Pauline Rose Clance i Suzanne Imes. Rzeczywiście, w swoim doświadczeniu klinicznym obaj specjaliści zauważyli, że wielu studentów uważało, że nie zasłużyli na miejsce na prestiżowych uniwersytetach.Niektórzy myśleli nawet, że ich podanie zostało przyjęte przez pomyłkę. „To nie jest kwestia zespołu psychologicznego sklasyfikowanego w podręczniku diagnostycznym zaburzeń psychicznych – wyjaśnia dr Venturi – ale stanu psychicznego, stanu umysłu. Ci, którzy na nią cierpią, uważają, że ich cele nie są zasłużone, ale że są dziełem przypadku lub szczęścia: są przekonani, zwłaszcza w miejscu pracy, że mają niewielką wartość i są „zaskakiwani” sukcesami lub awansami”.

Jak objawia się syndrom oszusta?

«Ten stan psychiczny ma związek z poczuciem własnej wartości, z wizerunkiem, jaki mamy o sobie i z wartością, jaką sobie przypisujemy, zwłaszcza w dziedzinie zawodowej lub na studiach. – odpowiada psychoterapeuta – Osoby dotknięte chorobą pełnią na ogół ważne role w różnych sektorach zawodowych, ale nie są w stanie przeżywać swoich sukcesów i celów ze spokojem i satysfakcją.Odczucie polega na oszukiwaniu kolegów i przełożonych co do własnej wartości. Dlatego być oszustami”.

Inni zawsze wydają się lepsi

Charakterystycznymi uczuciami są także lęk przed ujawnieniem się w swoim oszukiwaniu, poczucie winy za osiągnięte cele, poczucie nieadekwatności do swojej roli i wreszcie głęboka nieustępliwość wobec siebie. „Ci, którzy cierpią na syndrom oszusta, nieustannie rozmyślają nad swoimi błędami – zwraca uwagę dr Venturi – są nieelastyczni i surowo oceniają swoje rzekome braki. Często doświadcza bardzo bolesnej emocji: wstydu. Prowadzi to również do ciągłego porównywania się z innymi, którzy wydają się coraz bardziej zasłużeni, mądrzejsi, bardziej kompetentni”.

Syndrom oszusta: skąd się bierze?

«Błędny osąd zwykle wynika z tego, że znamy się od środka i dlatego bardzo dobrze znamy nasze słabości, ułomności i braki.– odpowiada psychoterapeuta – Pozostałych znamy tylko powierzchownie, z zewnątrz. Zasadniczo widzimy tylko to, co nam pokazują, a zatem prawdopodobnie tylko ich mocne strony, a nie ich ewentualne wady lub wady”. Społeczeństwo, w którym dzisiaj żyjemy, z pewnością nie ułatwia życia, a wręcz może zaostrzyć tego typu problemy. „Żyjemy w wysoce konkurencyjnym społeczeństwie, oddanym występom i ostentacji bogactwa i sukcesu. Nieustannie porównujemy się z innymi, zwłaszcza na polu zawodowym – ponownie podkreśla dr Venturi – kierując się przekonaniem, że doskonała kariera zawodowa może współistnieć z powszechnym szczęściem we wszystkich innych dziedzinach i że może wzbudzać bezwarunkowy podziw, a nawet zazdrość w inne" .

Media społecznościowe mogą mieć wpływ

Media społecznościowe mogą odegrać w tym wszystkim decydującą rolę. «Młodsi, tzw.millenialsi, w porównaniu z poprzednimi pokoleniami, szczególnie cierpią na syndrom oszusta – tłumaczy psychoterapeuta. rozwoju naszego społeczeństwa w narcystycznym sensie.Wydaje się, że najważniejszy jest wygląd, wizerunek i eksponowanie swoich sukcesów. Coraz bardziej pozostajemy na powierzchni, zamiast przywiązywać wagę do głębi wartości człowieka jako człowieka”.

Rola rodziny

Syndrom może również wywodzić się z kontekstu rodzinnego, w którym dorastałeś. „Hiperkrytyczni rodzice, miłość uwarunkowana wynikami, skłonność do konfliktów i rywalizacja między rodzeństwem to czynniki predysponujące. – wyjaśnia dr Venturi – W rodzinach osób, które czują się oszustami, często spotykamy się z małą gotowością do wzajemnego wsparcia oraz surową i kontrolującą edukacją, która nie sprzyjała swobodnemu wyrażaniu emocji. Z tego powodu ci, którzy mieli bardzo krytycznych i surowych rodziców, mogą wierzyć, nawet nieświadomie, że misja ich życia powinna polegać na demonstrowaniu swojej wartości poprzez stałe i nieustanne eksponowanie celów i sukcesów”.To wyjaśnia również, dlaczego osoby cierpiące na syndrom oszusta często mają ciągłą potrzebę otrzymywania potwierdzenia z zewnątrz: krótko mówiąc, poczucie własnej wartości zależy wyłącznie od otrzymanej informacji zwrotnej z zewnątrz.

Perfekcjonizm i samokrytycyzm: ryzyko wypalenia zawodowego

Inną typową tendencją osób cierpiących na syndrom oszusta jest dążenie do osiągania coraz wyższych standardów. „Są to zazwyczaj osoby bardzo ambitne, perfekcjonistami, ale też nieprzejednanymi wobec siebie – wyjaśnia psychoterapeuta – Ciężko pracują, aby ukryć swoje rzekome braki i nadrobić dystans, jaki dostrzegają w stosunku do idealnego ja. Jednak to dochodzenie do „doskonałej” i wyidealizowanej wersji siebie, która ich satysfakcjonuje, okazuje się wyczerpującym i niemożliwym wyścigiem. Generuje zmęczenie, frustrację i niepokój, a nawet negatywnie wpływa na wydajność, ponieważ stajesz się mniej kreatywny, spontaniczny i wolny.Dodawanie sukcesów i kolekcjonowanie zwycięstw to za mało, aby uspokoić niepokój. Jeśli nigdy nie potrafisz się zrelaksować i cieszyć sukcesami, ryzykujesz wypaleniem zawodowym oraz frustrującą i przygnębiającą codziennością”.

Jest też jego przeciwieństwo: efekt Dunninga-Krugera

Jeśli dziś często mówimy o Syndromie Impostora, mało kto wie, że istnieje również jego przeciwny odpowiednik zwany „efektem Dunninga Krugera”, rodzaj błędu w ocenie, za który właśnie ci, którzy się nie przeceniają posiada umiejętności lub doświadczenie w wyrażaniu opinii na zadany temat. «Osoby niekompetentne tak naprawdę nie zdają sobie sprawy z przepaści między swoją wiedzą a rzeczywistąekspertyzą na ten temat – wyjaśnia dr Venturi – Nie potrafią dostrzec własnych ograniczeń i tym samym przeceniają własne pomysły . U osób przeceniających się często występują cechy narcystyczne: można powiedzieć, że w ich przypadku są prawdziwymi „oszustami” nieświadomymi tego, że nimi są”.

Strategie pozbycia się go

Jest rzeczą oczywistą, że życie z tego typu uczuciami może mieć negatywny wpływ na jakość życia ludzi. Jak więc wyjść z błędnego koła nieadekwatności? „Ci, którzy cierpią na syndrom oszusta, muszą pamiętać, że w rzeczywistości jest to problem niskiej samooceny, a więc problemu przeciwnego. W rzeczywistości nie doceniamy siebie, ale wręcz przeciwnie, jesteśmy przekonani, że jesteśmy przeceniani. To przeżycie, które dotyczy zbyt wygórowanych i zbyt sztywnych oczekiwań wobec siebie – konkluduje psychoterapeuta. zatoka. Wychodząc z ciekawego założenia:ci, którzy cierpią na syndrom oszusta, nie są oszustami»

W powyższej galerii 9 porad psychologa, jak powstrzymać syndrom oszusta.

Interesujące artykuły...