Wojna na Ukrainie: wpływ na zdrowie psychiczne w każdym wieku

Od stanu zagrożenia Covid-19 do wojny na Ukrainie to była chwila. Jakby w trakcie westchnienia ulgi nagle zabrakło powietrza. Jesteśmy bezpieczni, ale psychologicznie tego samego nie można powiedzieć, bo wraz z obrazami wypatroszonych miast i umarłych powrócił niepokój, bezsenność i ta podstawowa dezorientacja, która utrudnia życie, zwłaszcza osobom bardziej wrażliwym.

Pierwszym powodem takiego zamieszania, niewątpliwie egoistycznym, jest to, że konflikt rosyjsko-ukraiński nie jest tylko plamką w globalnej równowadze geopolitycznej, ale wybuchł w Europie, u siebie. Wojna jest zatem archetypem, zawiera w sobie największy lęk człowieka, strach przed śmiercią.Ale jest też coś więcej.

Wojna na Ukrainie: zmęczenie, które zatrzymuje życie

«Ludzie używają wojny jako symbolu, cierpią z jej powodu, aby nie czuć się źle z powodu osobistych cierpień, używają jej, aby je powstrzymać» - wyjaśnia dr Martina Ferrari, psycholog na szkoleniu psychoanalitycznym w Sipre w Rzymie (Society psychoanalizy związków) i autor strony Instasogno, jednej z najczęściej obserwowanych społeczności na Instagramie o tematyce psychologicznej. Reakcje są różne, w zależności od osobowości.

«Są tacy, którzy usuwają powagę problemu i tacy, którzy go irytują, całkowicie zanurzając się w strumieniu wiadomości, z ryzykiem pozostania w znieczuleniu, zwłaszcza gdy przewijają kanały mediów społecznościowych, jakby byli reklamy». Najczęstszą konsekwencją jest zmęczenie emocjonalne. „Przede wszystkim ma zmienny nastrój, dużo nerwowości i poczucie niemożności wykonywania nawet najprostszych codziennych czynności, od porannego przebudzenia po czynności domowe.Nawet kłótnie nie są już takie jak kiedyś, jakby nie było już tego warte. Wszystkie symptomy przeciążenia, z obiektywną trudnością w przetwarzaniu ciągłych traumatycznych wydarzeń w ciągu tak długiego, szokującego okresu”.

Od biernych odbiorców do aktywnych podmiotów: jak reagować

Nie ma uniwersalnego rozwiązania, jak się z tego wydostać, ale małe strategie są przydatne. «Przede wszystkim musimy przejść z pozycji biernego odbiorcy do aktywnego podmiotu. Pomaga, na przykład, wybrać stowarzyszenie, na rzecz którego ma się odbyć działalność charytatywna; pomaga, ponieważ uczestniczysz, choć w niewielkim stopniu, w rozwiązaniu problemu. Często informacje są niezgodne, drugą radą jest wybranie jednej gazety w celu uzyskania informacji, być może dodanie jednego lub dwóch ekspertów rozpowszechniających. Najtrudniejszą rzeczą jest zatem czas, w jakim się informujemy. Lepiej zrobić to rano, aby mieć czas na przetworzenie wiadomości w ciągu dnia. Lepiej unikać go wieczorem i w nocy: czytanie i obrazy wpływają na sen, powodując koszmary senne, częste przebudzenia i negatywne konsekwencje dla jakości życia” – podsumowuje Ferrari.

Wpływ wojny na Ukrainie na dzieci

Wiadomości wojenne mają również wpływ na dzieci i młodzież. „Dla wszystkich narażenie na narracje i obrazy o dużej mocy niesamowitej jest przyczyną wtórnej traumy w porównaniu z rzeczywistą traumą tych, którzy doświadczają pewnych sytuacji na własnej skórze” – powiedział dr Alberto Pellai, psycholog rozwojowy. „Uruchamia się identyfikacja, która katapultuje do bardzo intensywnej aktywacji emocjonalnej, która sprawia, że czujemy się zagrożeni i bezbronni” – kontynuuje ekspert. „Dzieci są bardziej wrażliwe, ponieważ nie mają narzędzi poznawczych zdolnych do wytwarzania ochronnych myśli, takich jak te związane z geolokalizacją. Myślenie: „Jestem w bezpiecznym miejscu” jest automatyczne u osoby dorosłej, a nie u dziecka. Co więcej, im są młodsi, tym bardziej obrazy zburzonych domów i rozdzielonych rodzin mogą na nich oddziaływać, ponieważ zawierają wszystkie ich najgłębsze lęki” – kontynuuje specjalista.

(Pozytywna) rola dorosłych

Można im pomóc. „Pierwszą rzeczą do zrobienia jest zmierzenie rodzaju sugestii, do których mają dostęp. Dorośli muszą być bezpieczną bazą w stosunku do przestraszonych reakcji maluchów, sprawiać, by czuły się chronione, zarówno podczas rozmów na określone tematy w domu, jak i poprzez swoją mimikę. w którym dziecko wkracza w swoje poczucie bezpieczeństwa. W niekorzystnej sytuacji obecność kompetentnej osoby dorosłej, która nie traci kontroli, jest niezbędna dla przywiązania i potrzeb bezpieczeństwa najmłodszych”.

Wojna na Ukrainie: budowanie innej narracji

Rozmawianie dzieciom o wojnie jest słuszne, dając miejsce dwóm centralnym aspektom. „Po pierwsze, wojna to straszna rzecz, trzeba potwierdzić, że poczucie strachu i niepokoju, których doświadczają, jest takie samo dla wszystkich. Wtedy konieczne jest zapewnienie elementów rzeczywistości, które pozwolą nie czuć się zagrożonym.Pytania dzieci są zazwyczaj bezpośrednie, np.: „Czy wojna może przyjść i tutaj?”. Lub pośrednie, takie jak: „Mamo, czy możesz umrzeć?” » wyjaśnia Pellai. „Kiedy zdarzenie o takim wpływie wkracza w wewnętrzny świat dzieci, udręka wiąże się z wielkimi pytaniami, które mają prawo zadać. Aby im pomóc, można np. pokazać, gdzie jest wojna, a gdzie my, albo pokazać, że na nasz teren przybyli uciekający przed wojną rówieśnicy lub rodziny: jeśli przyjdą tam, gdzie my, to znaczy, że jesteśmy bezpieczna. Innym rodzajem przydatnej opowieści jest budowanie pokoju; Mówienie o tym, komu pomagasz, to świetny sposób na zrównoważenie lęków.”

Życie z niskim zużyciem

Przypadek chłopców jest inny. «Podobnie jak dorośli, przydatne jest, aby nastolatki czuły się częścią radzenia sobie z problemem, na przykład szukając we własnej społeczności realiów, które działają na rzecz niesienia pomocy ludności ukraińskiej.Co więcej, jeśli w twoim sąsiedztwie są osoby, które mają rodziny w strefach działań wojennych, ważne może być rozmawianie z nimi, nawet przez szkołę, aby zrozumieć nie tylko fakty związane z makrowydarzeniem, ale także przemiany, które się dzieją w życiu codziennym» – wyjaśnia Pellai. Jednak w przeciwieństwie do Covid-19 wojna ma inny wpływ na młodych ludzi. „Pandemia obiektywnie ich zablokowała, ten konflikt jest związany z troską o świat, ale mandat, który daje nam życie w tej chwili, to przeżywać codzienność z zaangażowaniem i powagą. W porównaniu z czasami pandemii żyjemy chwilą szansy, także próbując zrozumieć, co to znaczy budować życie przy niskiej konsumpcji, będzie to jedno ze spuścizn tej wojny” – dodaje specjalista.

Urodzeni w latach 1997-2012 są dotknięci ogólną sytuacją zachowaniami destrukcyjnymi i depresyjnymi

Wśród dzieci pokolenia Z, urodzonych w latach 1997-2012, rośnie to, co sami nazywają „trybem goblina”, czyli określeniem osoby, która zachowuje się dziko i która ostatnio stała się popularna w mediach społecznościowych.„To prawo do wsysania się w świat, który się rozpada: skoro sprawy idą źle, równie dobrze możemy się tym nie przejmować. Niektóre dzieci na przykład nie robią nic, żeby się prezentować, jedzą źle i źle, nie wychodzą z domu, depresja to dla nich styl życia” – wyjaśnia dr Ferrari. To z pewnością nie jest właściwa droga.

«Wszyscy jesteśmy bardziej delikatni i bezbronni», kontynuuje dr Pellai. „Ostatnie trzy lata były bardzo trudne. Ludzie, którym uda się pomyślnie przeżyć swoje życie, nie będą już tymi, którzy unikają problemów, ale znajdą sposób, jak sobie z nimi poradzić, żyjąc w sytuacjach, w których nie są wszechmocni. Innym dużym wyzwaniem jest zwiększenie wymiaru współpracy. W tym młodzi ludzie mają ogromną moc generowania ruchów pokoleniowych, które w kontekście najnowszej historii zawsze zmieniały świat”.

Interesujące artykuły...